W filmie Sławomira Koehlera wszyscy przyznają zgodnie, że zapoczątkował w Polsce przemiany ustrojowe – polityczne, gospodarcze i społeczne.
– Opozycja chciała legalizacji „Solidarności”, a władza – reformy PRL, czyli przeniesienia ośrodka decyzyjnego z Komitetu Centralnego PZPR do nowo powstającego urzędu prezydenta. I chodziło o to, żeby to było wiarygodne społecznie – uważa Antoni Dudek, historyk z IPN.
– Układ Okrągłego Stołu był zdradą ideałów Sierpnia – ocenia Bernard Marqueritte, korespondent francuskich mediów. – Robotnicy walczyli, modląc się, powoływali się na naukę Jana Pawła II. Chcieli budować inny świat, politykę i gospodarkę opierającą się na zasadzie szacunku dla człowieka.
– Było wręcz przeciwnie, to była próba realizacji ideałów Sierpnia – sprzeciwia się Jan Lityński, uczestnik obrad Okrągłego Stołu.
– Porównywanie Okrągłego Stołu do stołu króla Artura, jest idiotycznym pomysłem, z księżyca – denerwuje się z kolei prof. Ireneusz Krzemiński, socjolog. – Kompletnie chybiona metafora, mająca prawdopodobnie uszlachetnić PRL-owskich wojskowych, którzy w tym uczestniczyli.