„Rz” ujawniła wczoraj, że prymas Józef Glemp nie złożył zeznań w procesie kanonizacyjnym ks. Jerzego Popiełuszki. Nasi informatorzy znający kulisy przygotowań do beatyfikacji twierdzą, że prymas był niechętny wyniesieniu go na ołtarze. Potwierdza to też dokument peerelowskiego wywiadu ujawniony przez „Rz”.
Jeden z najbliższych współpracowników byłego metropolity warszawskiego ks. Zdzisław Król twierdzi, że prymas nie odmówił zeznań.
– Jedynym człowiekiem, który nie chciał składać zeznań w tym procesie, kierując się jakimiś osobistymi względami, był bp Kazimierz Romaniuk – mówi ks. Król.
Jednak księża, którzy ze względu na nakaz zachowania tajemnicy procesu kanonizacyjnego proszą o zachowanie anonimowości, podtrzymują, że prymas nie chciał zeznawać. – To nie chodzi o formalną odmowę. W Kościele funkcjonują zupełnie inne stosunki. W Rzymie brak zeznań prymasa, który był w tę sprawę zaangażowany, budził zdziwienie – mówi „Rz” jeden z kapłanów.
Duchowni zwracają też uwagę, że ks. infułat Zdzisław Król, który teraz twierdzi, iż zeznań odmówiła jedna osoba, co innego powiedział w 1999 r. w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego”. „Nie będę mówił o tych, którzy nie chcą świadczyć w procesie beatyfikacyjnym, bo wstydzą się swojej ówczesnej postawy” – zaznaczał ks. infułat .