Reklama

Nawet bogatsze od Polski kraje stosują to rozwiązanie

Takich spraw jak kradzieże, chociażby tablic rejestracyjnych samochodów, rowerów, telefonów komórkowych czy torebek, jest wręcz lawina - mówi Piotr Kruszyński, profesor prawa karnego z Uniwersytetu Warszawskiego

Publikacja: 01.04.2009 05:47

[b]Rz: Czy rozwiązanie zaproponowane przez MSWiA jest sensowne? [/b]

Piotr Kruszyński: Uważam, że pomysł, by niektóre mniej poważne przestępstwa przeciwko mieniu były ścigane na wniosek pokrzywdzonego, jest bardzo dobry. Nigdzie, nawet w krajach bardzo bogatych i dużo lepiej zorganizowanych niż Polska, nie jest tak, że policja z urzędu zajmuje się wszystkimi przestępstwami – i dużego kalibru, i drobnymi. Rozwiązanie, że to obywatel, jeśli czuje się pokrzywdzony i chce ścigania sprawcy, składa wniosek, jest bardzo sensowne.

[b]Jakie są największe zalety propozycji resortu?[/b]

Takich spraw jak kradzieże, chociażby tablic rejestracyjnych samochodów, rowerów, telefonów komórkowych czy torebek, jest wręcz lawina. I co z tego, że policja z urzędu wszczyna postępowania i je prowadzi, skoro i tak większość z tych spraw jest umarzana. Zresztą wielu pokrzywdzonych zgłasza np. kradzież w komisariacie tylko dlatego, żeby ktoś nie wykorzystał skradzionej tablicy czy dokumentów do celów przestępczych.

[b]Czy nowe rozwiązanie, jeśli wejdzie w życie, nie stworzy poczucia bezkarności u drobnych przestępców?[/b]

Reklama
Reklama

Takie obawy to teoria. Ważna jest praktyka. A ta jest taka, że drobnych kradzieży czy włamań jest niesłychanie dużo. Sprawcy większości z nich i tak nie zostają wykryci. Pewna łacińska maksyma głosi, że „drobiazgami sądy się nie zajmują”. Można ją odnieść także do policji, która powinna ścigać przede wszystkim groźnych przestępców, a nie zajmować się szukaniem złodzieja, który ukradł lusterko.

[b]Rz: Czy rozwiązanie zaproponowane przez MSWiA jest sensowne? [/b]

Piotr Kruszyński: Uważam, że pomysł, by niektóre mniej poważne przestępstwa przeciwko mieniu były ścigane na wniosek pokrzywdzonego, jest bardzo dobry. Nigdzie, nawet w krajach bardzo bogatych i dużo lepiej zorganizowanych niż Polska, nie jest tak, że policja z urzędu zajmuje się wszystkimi przestępstwami – i dużego kalibru, i drobnymi. Rozwiązanie, że to obywatel, jeśli czuje się pokrzywdzony i chce ścigania sprawcy, składa wniosek, jest bardzo sensowne.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Prawie 100 mln zł dla Warszawy. Wielkie dofinansowanie na zielony transport i infrastrukturę społeczną
Kraj
Ceny mieszkań spadną? Katowicki podatek dla deweloperów inspiracją dla Warszawy
Kraj
Wisła odbija od dna. Poziom wody rośnie. Prognozują „nawet” 18 centymetrów
Kraj
10 mln zł na promocję lotniska w Radomiu. Czy uda się ściągnąć przewoźników?
Reklama
Reklama