[b][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/06/13/dominik-zdort-heteroseksualny-jezuita-z-tygodnika/]skomentuj na blogu[/link][/b]
Otóż ks. Prusak deklaruje, że jest „osobą heteroseksualną”, a za chwilę dodaje, że ma wśród duchownych przyjaciół, którzy są homoseksualistami. A na koniec narzeka, że w Polsce Kościół „jest w większości” i że jest za mało wrażliwy na potrzeby homoseksualistów.
[b]Nie będę komentował [/b]tej wypowiedzi – mam wrażenie, że ona mówi sama za siebie. Radziłbym jezuicie z „Tygodnika” sięgnąć do dodatku „Wysokie obcasy” w tym samym wydaniu „GW”. Tam druga część uroczystego koncertu z okazji parady homoseksualistów: „Wojna geja z miss” – czyli o tym, co może spotkać kandydatkę na miss USA za stwierdzenie, iż „małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny”.
Niech więc ks. Prusak najpierw zerknie na zdjęcie na stronie 13, gdzie niejaki Perez Hilton, zawodowy gej, podciąga sukienkę (przypominającą nieco sutannę) i pokazuje różowe gacie. A potem niech przeczyta, jak ów Hilton przebrał się kiedyś za Jezusa: był „w białej szacie, peruce i z sercem w koronie przypiętym do piersi”. No, skoro homoseksualiści są tak wrażliwi na potrzeby chrześcijan, to Kościół także powinien stanąć na wysokości zadania.
[b]Ale nie geje[/b] są dziś tematem dnia, ale ujawnione wczoraj przez „Fakt” spotkanie Zbigniewa Ziobry z Ludwikiem Dornem. „Fakt” ciągnie temat – dziś historia opisana (i sfotografowana) minuta po minucie. Najpierw Dorn jedzie autobusem 122, potem spaceruje przez park, spotyka tam policyjny patrol, wchodzi do japońskiej restauracji… a tam 2,5 godziny z Ziobrą.