Co będzie tajemnicą państwa

Nowa ustawa daje większą swobodę urzędnikom, którzy decydują o utajnianiu dokumentów. – To niebezpieczne – ostrzega PiS

Aktualizacja: 04.08.2009 04:22 Publikacja: 04.08.2009 03:45

Dostęp do tajnych informacji zawartych w aktach służb od lat jest kością niezgody między rządzącymi

Dostęp do tajnych informacji zawartych w aktach służb od lat jest kością niezgody między rządzącymi a opozycją. Na zdjęciu wywożenie dokumentów i akt Wojskowych Służb Informacyjnych, które były przechowywane w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego w 2008 r.

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Dzięki nowej ustawie o ochronie informacji niejawnych władze będą utajniać mniej dokumentów. Tak przynajmniej zakładają jej twórcy: minister w Kancelarii Premiera Jacek Cichocki i Kolegium ds. Służb Specjalnych przy szefie rządu.

Skąd zmiany? Powodów jest kilka. Pierwszy to dostosowanie prawa do norm unijnych.

Poza tym – jak wyjaśniają autorzy projektu, do którego dotarła „Rz” – obecne przepisy są zbyt szczegółowe, i dlatego „w praktyce lekceważone” i „pogłębiają chaos”. W nowej ustawie zrezygnowali więc ze szczegółowego wykazu rodzajów informacji, które powinny być tajemnicą państwową.

Nie ma już więc zapisu, że ściśle tajne są np. „plany i prognozowanie obronne”. Za to jest ogólna definicja, według której chronione będą informacje dotyczące obronności, sytuacji międzynarodowej i operacyjnych czynności służb, „których ujawnienie spowodowałoby wyjątkowo duże szkody dla Polski”.

A klauzula tajne ma obowiązywać w sprawie informacji, których ujawnienie spowodowałoby np. poważne szkody w interesach gospodarczych państwa.

Te ogólne wytyczne niepokoją opozycję. PiS się obawia, że dadzą one zbyt dużą dowolność urzędnikom, którzy nadają klauzule tajności.

– Przy tak nieostrej definicji może się zdarzyć, że ktoś uzna np., iż informacje o inwestorze polskich stoczni muszą być utajnione, bo wymaga tego interes gospodarczy – komentuje Jarosław Zieliński (PiS) z Sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych.

[wyimek]Według projektu premier i ABW będą mieli większe uprawnienia [/wyimek]

– Zmiany idą w dobrym kierunku. Ale w ustawie użyto zbyt ogólnikowych określeń, potocznych – ocenia mecenas Jan Stefanowicz, szef Rady Konsultacyjnej Centrum Monitoringu Wolności Prasy, który opiniował projekt. – Jeśli nie będzie szczegółowego wykazu rodzajów informacji, które mogą stanowić tajemnicę państwową, to trzeba tak sformułować zapisy, by zakres dowolności dla urzędnika był jak najmniejszy.

Nowa ustawa daje większe uprawnienia premierowi. Będzie mógł sprawdzić prowadzone przez ABW postępowania wobec osób, które starają się o tzw. certyfikat dostępu do tajnych informacji. Kancelaria Premiera tłumaczy, że dzięki temu szef rządu skontroluje, czy służby respektują prawa sprawdzanych.

To jednak niepokoi funkcjonariuszy służb specjalnych. – Politycy uzyskają dostęp do akt postępowań, które zawierają informacje wrażliwe, o chorobach czy długach – mówi jeden z nich.

Według nowych zapisów więcej kompetencji będzie miała też Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nieoficjalnie politycy twierdzą, że to właśnie ABW miała duży wpływ na kształt projektu. Co zyska? Teraz, sprawdzając kandydatów na wysokie stanowiska państwowe, wydaje tylko opinie, a według nowych przepisów będzie wystawiać poświadczenie bezpieczeństwa. Jeśli odmówi – zamknie kandydatowi drogę do pracy.

Większe uprawnienia ABW dotyczą także sieci teleinformatycznych, np. komputerowych w urzędach czy firmach. Projekt zakłada, że agencja będzie wystawiać certyfikaty dla sieci, w których przetwarzane są wszystkie informacje niejawne (teraz nie dotyczy to informacji zastrzeżonych). – ABW staje się supersłużbą. Warto poprawić obecne przepisy, ale na uchwalenie ustawy w takiej postaci łatwo się nie zgodzimy – kwituje poseł Zieliński.

[ramka][b]Nazwisko rodowe ojca współlokatora[/b]

Projekt nowej ustawy o ochronie informacji niejawnych zawiera też nowy wzór „ankiety bezpieczeństwa osobowego”, którą należy wypełnić dla Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, by uzyskać dostęp do informacji tajnych. Jeśli nowa ustawa wejdzie w życie, urzędnicy będą musieli podawać bardziej szczegółowe informacje niż obecnie. Nie tylko o sobie, współmałżonkach, rodzeństwie i dzieciach, ale także o osobach, z którymi mieszkają. W ankiecie urzędnik musi wpisać np. nazwisko rodowe ojca współmieszkańca. Podać, czy współmieszkaniec był kiedykolwiek obiektem „zainteresowania środowisk przestępczych”. Służby będą się interesować akcjami i nieruchomościami, których współwłaścicielem jest osoba, z którą urzędnik prowadzi gospodarstwo domowe. Będą wymagać podania nazwiska współwłaścicieli nieruchomości, a nawet informacji, skąd osoba mieszkająca z urzędnikiem miała pieniądze na zakup nieruchomości.

[/ramka]

Dzięki nowej ustawie o ochronie informacji niejawnych władze będą utajniać mniej dokumentów. Tak przynajmniej zakładają jej twórcy: minister w Kancelarii Premiera Jacek Cichocki i Kolegium ds. Służb Specjalnych przy szefie rządu.

Skąd zmiany? Powodów jest kilka. Pierwszy to dostosowanie prawa do norm unijnych.

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo