Być może ta kara będzie terapią wstrząsową dla innych przedsiębiorców, odpowiedzialnych za niemal 100-milionowe zaległości płacowe powstałe tylko w tym roku. Zobaczymy, pierwszy krok został uczyniony.
Jednak nie pensje i nie więzienia, ale Ameryka jest dziś w Polsce na ustach nieomal wszystkich. Po pierwsze, z powodu wczorajszej wizyty wiceprezydenta USA Joe Bidena, który wpadł na parę godzin do Warszawy i kompletnie sparaliżował miasto. W jakimś sensie odbiło się to na polskich Żydach (choć wiceprezydent złożył nawet wieniec pod pomnikiem Bohaterów Getta) i innym Amerykaninie, który także akurat bawił w Polsce. Znakomity skrzypek Joshua Bell grał bowiem wczoraj w Operze Narodowej koncert na rzecz powstającego właśnie muzeum ich historii, a monstrualne korki sprawiły, że wielu gości wpadało do foyer w ostatniej chwili, a nie ze stosowną dla miejsca i okoliczności godnością.
Drugim istotnym punktem wczorajszego dnia była oczywiście umiejętnie nakręcana atmosfera wigilii wszechświatowej premiery nowego systemu operacyjnego Windows 7 amerykańskiego Microsoftu. Biorąc pod uwagę wpływ tych dwóch wydarzeń na życie przeciętnego Polaka, Microsoft wygrywa w przedbiegach.
„Biden poprzestał na ogólnikach” – uważa „Dziennik Gazeta Prawna”. „Zabrakło nawet gestów” ¬– wtóruje mu „Fakt” ustami politologa Grzegorza Kostrzewy-Zorbasa. „Wygląda na to, że USA zależy głównie na naszych żołnierzach”, a „wizyta ma zatrzeć złe wrażenie, jakie powstało w wyniku polityki Obamy” w naszym regionie – uważa znany amerykanista. No i proszę – „Joe Biden naprawia błędy Obamy” – potwierdza „Polska The Times”. Jak? „Wiceprezydent USA podczas wizyty w Polsce zasypał nasz kraj gradem komplementów” – pisze dziennik.
Na to zdecydowanie zawsze byliśmy łasi. Z pewnością zaczynamy pomrukiwać jak kot, gdy słyszymy, że „Polska jest championem państw sąsiednich, jest wzorem dla całego świata”, zaś „sojusz Polski i USA będzie się rozwijał i rozszerzał”, a z takim właśnie przesłaniem – cytowanym m.in. przez „Gazetę Wyborczą” ¬- przybył Biden. Przy okazji „Biden potwierdził nową ofertę, polski rząd ją przyjął” – tak komentuje „Rzeczpospolita” fakt potwierdzenia chęci tworzenia przez USA nowej tarczy rakietowej (stara została odwołana nocnymi telefonami prezydenta Obamy do premierów Polski i Czech nomen omen 17 września).