Raport ma odpowiadać na pytania m.in. o: status zawodowy, wiek, wykształcenie, warunki zatrudnienia, wynagrodzenia, strukturę redakcyjną, zasady szkolenia, sprawy bytowe, pauperyzację zawodu i wiele innych. W części otwartej raportu mają być też pytania o zasady etyczne, niezależność dziennikarską, konflikty interesów, próby korupcyjne, naciski i mobing. Ma też określić zmieniające się problemy wykonywania zawodu na styku ze źródłami, wydawcami (nadawcami) i państwem jako systemem prawno-instytucjonalnym.
— To będzie pierwszy taki raport, roboczo zatytułowany "zawód dziennikarz", w którym chcemy ocenić sytuację zawodową dziennikarzy — mówi Andrzej Stawiarski, koordynator projektu i szef krakowskiego oddziału SDP. Bodaj najtrudniejszym problemem będzie samo zdefiniowanie zawodu dziennikarz. — Nawet nie jesteśmy wpisani na listę zawodów — mówi Krystyna Mokrośińska, szefowa SDP.
Stowarzyszenie pół roku temu zwróciło się do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o kreślenie statusu zawodowego dziennikarza i dotychczas nie otrzymało odpowiedzi. Zaproponowano, by dziennikarzem była osoba dla której podstawowym źródłem utrzymania jest praca dziennikarska, redakcyjna. Natychmiast pojawiły się opinie, że ten krąg osób powinien być znacznie szerszy. Część osób nie zgadza się z tak zawężającą definicją, bo wielu dziennikarzy pracuje na przykład naukowo i to stanowi ich podstawowe źródło utrzymania, przy mizerii finansowej w mediach, zwłaszcza regionalnych. — Pogubimy się i nigdy się nie policzymy, jeżeli będziemy tak szeroko definiować zawód dziennikarza — odpowiada Stawiarski.
Sprawą otwartą jest, czy raport ma być tylko diagnozą stanu dziennikarstwa profesjonalnego: prasowego, radiowego, telewizyjnego, internetowego, czy też badania powinny być znacznie szersze. — Czy dziennikarzem jest ktoś, kto pisze w gazetce samorządowej i pensje płaci mu wójt? - pyta Stawiarski. — Moim zdaniem nie — odpowiada. Pytań jest znacznie więcej, m.in. o tak zwanych wolnych strzelców, dziennikarstwo obywatelskie, zakładowe, uczelniane, czy choćby parafialne.
Obecnie dyskutowana i przygotowywana jest ankieta do badań. SDP chce je zrobić poprzez swoich członków w oddziałach, ale też współpracować z katedrami dziennikarstwa na uczelniach oraz ośrodkami badań opinii społecznej. Zakończenie badań i opracowanie raportu zaplanowano na jesień przyszłego roku. — Liczymy na pozytywną mobilizację całego środowiska dziennikarskiego, bo ten raport ma służyć nam wszystkim — mówi szefowa SDP.