Lewica odwoła kojarzonego z PiS prezesa TVP

Rada nadzorcza TVP zawiesiła w piątek prezesa Romualda Orła. Zamieszanie wokół jej obrad trwało cały dzień

Aktualizacja: 28.08.2010 08:43 Publikacja: 27.08.2010 21:07

Przegłosowana w Sejmie ustawa medialna pozwoli na zmianę władz TVP i Polskiego Radia

Przegłosowana w Sejmie ustawa medialna pozwoli na zmianę władz TVP i Polskiego Radia

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Rada odwołała też swego przewodniczącego Bogusława Szwedę. Jego miejsce zajął przedstawiciel ministra skarbu Grzegorz Borowiec. P.o. prezesa został związany z lewicą Włodzimierz Ławniczak.

[srodtytul]Interwencja Szwedy [/srodtytul]

Zanim rada się zebrała, Bogusław Szwedo przedstawił dwie ekspertyzy prawne, z których wynikało, że jej piątkowe posiedzenie zostało zwołane niezgodnie z prawem. Od zawiadomienia członków rady do posiedzenia powinno bowiem minąć co najmniej siedem dni. Czyli posiedzenie mogło się odbyć dopiero w sobotę.

[link=http://www.rp.pl/artykul/527927--Ruszyly-zmiany-w-TVP.html" "target=_blank]O interwencji Szwedy "Rz" poinformowała jako pierwsza na swojej stronie internetowej[/link].

– Ekspertyzy są na tyle mocne, że gdy rada zawiesi Tejkowskiego i Orła, będą poważne podstawy prawne, by tę decyzję i związane z nią działania zakwestionować prawnie – mówiła "Rz" osoba związana z PiS.

Około godziny 14 nasz informator relacjonował: – Udało się przekonać radę, że nie ma co na siłę zwoływać posiedzenia, które jest jawnie nielegalne. Byłaby to jakaś farsa. Wtedy mniej więcej zapadła decyzja, by posiedzenie rady przełożyć na 10 września. Zdawało się, że sprawa jest przesądzona i za chwilę wszyscy rozejdą się do domów.

Orzeł i Tejkowski nie zostali wezwani na posiedzenie rady nadzorczej. O tym, co się na niej dzieje, dowiadywali się z esemesów. – Mimo że najpierw pojawiła się informacja, iż posiedzenie będzie przełożone na 10 września, potem otrzymaliśmy kolejną wiadomość, że będzie próba doprowadzenia obrad do końca i przeprowadzenia wszystkich punktów – łącznie z próbą odwołania nas – mówił po południu "Rz" Tejkowski. – Zostawiłem więc spakowane pudełko na biurku i poszedłem na obiad.

[srodtytul]Zaczęli się upierać[/srodtytul]

Kiedy przewodniczący Szwedo formalnie zamykał – jego zdaniem – nielegalne obrady, Bogusław Piwowar, wiceprzewodniczący rady związany z SLD, złożył wniosek o kontynuowanie obrad.

– Nagle przyszli i zaczęli się upierać, że posiedzenie ma się odbyć dzisiaj i mają być zrealizowane wszystkie punkty z zawieszeniem zarządu włącznie. Widać dostali sygnał, że egzekucja ma być doprowadzona do końca bez względu na wszystko – mówi osoba obecna na posiedzeniu.

Dlaczego członkom rady związanym z lewicą zależało, by dalej obradować?

To był bowiem ostatni termin, by zmienić skład rady nadzorczej TVP przed 4 września. Wtedy – zgodnie z nową ustawą medialną – wygaśnie kadencja obecnych władz mediów publicznych. Rada nie będzie już mogła zmienić zarządu. A dotychczasowe władze mediów będą pełnić funkcję aż do powołania nowych.

[wyimek]Naradę kilku osób traktuję jako nieformalne spotkanie

Romuald Orzeł, dotychczasowy prezes TVP[/wyimek]

Jeden członek rady związany z PiS poszedł do domu. Dwóch zostało.

Ok. godziny 16 Małgorzata Wiśnicka-Hińcza, członek rady związana z lewicą, która złożyła wniosek o zwołanie piątkowego posiedzenia, relacjonowała “Rz”: – Mamy przerwę, zaprosiliśmy zarząd. Zgodnie z programem chcemy rozmawiać o restrukturyzacji spółki i o zarzutach, że zarząd angażował się politycznie.

Jednak Orzeł i Tejkowski nie wybierali się na posiedzenie. – Dotarła do mnie informacja, że wezwała nas część rady nadzorczej. Jednak ja, znużony oczekiwaniem na jakąkolwiek informację, opuściłem już siedzibę TVP – mówił “Rz” Tejkowski.

– To, co się działo po zamknięciu obrad, czyli naradę kilku osób, traktuję jako nieformalne spotkanie, niemające mocy prawnej – uznał Orzeł.

Około godziny 16.30 “Rz” ujawniła, że rada odwołała Szwedę i nowym przewodniczącym mianowała Borowca. Następnie zawiesiła dwóch członków zarządu: Orła i Tejkowskiego, czyniąc p. o. prezesa Ławniczaka.

Oburzona była Iwona Śledzińska-Katarasińska, przewodnicząca komisji kultury z PO, która w piątek rano w Radiu TOK FM deklarowała, że jeśli zmiany w zarządzie poprze przedstawiciel ministra skarbu, to ona sama zastanowi się nad swoim miejscem w partii. Jej zdaniem opóźni to wyłonienie nowych władz TVP, które mają być teraz wybierane w konkursie.

Zmiany w zarządzie oznaczają, że władzę w TVP przejęła lewica. Ponieważ w KRRiT, która wybierze nową radę nadzorczą, SLD ma dwóch przedstawicieli, lewica może przedłużać wybór nowych władz mediów.

Orzeł zapowiedział w piątek, że na poniedziałek zaplanował urlop. We wtorek zamierza normalnie stawić się w pracy jako prezes TVP.

Rada odwołała też swego przewodniczącego Bogusława Szwedę. Jego miejsce zajął przedstawiciel ministra skarbu Grzegorz Borowiec. P.o. prezesa został związany z lewicą Włodzimierz Ławniczak.

[srodtytul]Interwencja Szwedy [/srodtytul]

Pozostało 96% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo