Flaga przed Urzędem Miasta i Gminy Drzewica koło Opoczna (Łódzkie) jest przybrana kirem i opuszczona do połowy masztu. To z tej miejscowości i okolicznych wsi: Brzustowiec, Zakościele i Żardki, pochodziło 17 z 18 ofiar wypadku w Nowym Mieście nad Pilicą. Ostatnim pasażerem była osoba z okolic Przysuchy na Mazowszu.
– Zginęła moja znajoma Mariola z synem Kamilem – łamiącym się głosem mówi pani Barbara, zaczyna płakać. – Pojechali zbierać jabłka.
Wczesnym popołudniem w urzędzie gminy zbierają się rodziny ofiar wypadku. Niektórzy już ubrani na czarno. Mają się spotkać z szefem MSWiA Jerzym Millerem, wojewodą łódzkim Jolantą Chełmińską i burmistrzem Drzewicy.
– Organizujemy dla bliskich ofiar wsparcie psychologiczne i finansowe m.in. przy organizacji wyjazdu do Warszawy w celu identyfikacji zwłok oraz w opłaceniu pogrzebów – zapowiada burmistrz Janusz Reszelewski.
Urzędnicy każdej rodzinie przydzielają psychologa, który pojedzie z nimi identyfikować bliskich. Część pasażerów busa nie miała przy sobie dokumentów. – A kto by do sadu dowód osobisty zabierał – dziwi się mieszkaniec Żardek, skąd pochodził kierowca samochodu pan Mirek i jego dwóch krewnych, którzy zginęli w wypadku.