– Każda inwestycja w pogłębienie toru i lepsze oznakowanie wpływa znacząco na bezpieczeństwo i komfort żeglugi – cieszy się Grzegorz Górkiewicz, szczeciński żeglarz, który 12-metrowym jachtem "Gandalf" często żegluje po Zalewie Szczecińskim.
Urząd Morski w Szczecinie zainteresował się bezpieczeństwem żeglugi na Zalewie Szczecińskim. Ma je poprawić pogłębienie i poszerzenie torów podejściowych, którymi jachty wpływają do portów.
W Dziwnowie i Trzebieży tory mają być pogłębione do 4,5 metra, w Stepnicy do 4 metrów, w Lubinie i Nowym Warpnie do 3 metrów, w Kamieniu Pomorskim do 2,7 metra oraz w porcie w Wolinie do 2,5 metra.
– To sprawa do tej pory wyjątkowo zaniedbana przez urząd, jeżeli tor jest płytki, to port jest zamurowany – przyznaje Paweł Ryżewski, wicekomandor Yacht Klubu Polskiego w Szczecinie.
I opowiada: – Wyjście północne z Trzebieży wypłyciło się do tego stopnia, że cumujący tam "Kapitan Głowacki", na którym organizowane są szkoły pod żaglami, nie może z niego korzystać.