Zyta Gilowska wytyka błędy rządu w walce z kryzysem

Zyta Gilowska krytykuje sposób, w jaki rząd zareagował na finansowy kryzys

Publikacja: 05.09.2011 02:05

– Może rządzący nie mieli świadomości, jakie wyzwania przed  nimi stoją. Najpierw byli beztroscy, potem chaotyczni, następnie rozrzutni. Na końcu sięgnęli do pieniędzy na emerytury oraz podnieśli podatki – tak prof. Zyta Gilowska podsumowuje cztery lata polityki gospodarczej rządu Donalda Tuska. – Wbrew temu, co sami twierdzą, nie działali ani roztropnie, ani konsekwentnie. Liczyli, że przeczekają trudne czasy.

W wywiadzie, opublikowanym w najnowszym wydaniu tygodnika, była wicepremier i minister finansów w rządach PiS, a dziś członek Rady Polityki Pieniężnej – krytycznie rok po roku analizuje odpowiedź rządu na kryzys. – Najpierw były wymuszane oszczędności np. na armię, potem nowelizacja ustawy budżetowej, potem blokowanie wydatków bez zgody komisji sejmowej, wielomiesięczny pokaz ręcznego sterowania. Następnie, pod koniec 2009 r., rządzący najwyraźniej doszli do wniosku, że właściwie po co oszczędzać.

Gilowska wylicza, że „poziom rocznych wydatków przez trzy lata – 2008, 2009 i 2010 – podniósł się o 140 mld zł. To jest 10 proc. PKB! Wzrost poziomu wydatków publicznych o 30 proc. w trzy lata to rekord".

Jako remedium wskazuje „porządne rządy", za które uznaje węgierski gabinet Orbána. – To nie jest kwestia sztuczek, ekstrapomysłów, cudownych recept. Nie. To jest robota do wykonania – mówi.

„Uważam Rze" pisze także o wymogach formalnych, które powinien spełniać kandydat na szefa Biura Ochrony Rządu. Zauważa, że gen. Marian Janicki nie ma tytułu magistra.

– Moi kierowcy mają szczęście, niech każdy następny szykuje się na generała – komentuje karierę Janickiego Lech Wałęsa, który jako prezydent RP awansował go na oficera w 1992 roku.

Szef BOR odmówił rozmowy z tygodnikiem.

Z kolei Krzysztof Feusette opisuje ewolucję postawy Tomasza Lisa.

– Jest żonglerem słowa, a nawet myśli, ale to jest tak samo wspaniałe jak i niebywale niebezpieczne, jeżeli niczym nie jest ograniczone. On żyje w przekonaniu: ja mogę wszystko, nawet o wiele więcej niż wszyscy inni razem wzięci – tak o redaktorze naczelnym „Wprost" mówi Mariusz Walter, założyciel TVN.

– Może rządzący nie mieli świadomości, jakie wyzwania przed  nimi stoją. Najpierw byli beztroscy, potem chaotyczni, następnie rozrzutni. Na końcu sięgnęli do pieniędzy na emerytury oraz podnieśli podatki – tak prof. Zyta Gilowska podsumowuje cztery lata polityki gospodarczej rządu Donalda Tuska. – Wbrew temu, co sami twierdzą, nie działali ani roztropnie, ani konsekwentnie. Liczyli, że przeczekają trudne czasy.

W wywiadzie, opublikowanym w najnowszym wydaniu tygodnika, była wicepremier i minister finansów w rządach PiS, a dziś członek Rady Polityki Pieniężnej – krytycznie rok po roku analizuje odpowiedź rządu na kryzys. – Najpierw były wymuszane oszczędności np. na armię, potem nowelizacja ustawy budżetowej, potem blokowanie wydatków bez zgody komisji sejmowej, wielomiesięczny pokaz ręcznego sterowania. Następnie, pod koniec 2009 r., rządzący najwyraźniej doszli do wniosku, że właściwie po co oszczędzać.

Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu