– To trafna decyzja. Sposób prowadzenia tego śledztwa, a w szczególności dokonywane ekshumacje budził kontrowersje – mówi „Rz" członek Rady IPN prof. Antoni Dudek. Prof. Dudek już wcześniej krytykował ekshumacje przeprowadzane na wniosek pionu śledczego IPN. W ubiegłym tygodniu w TVN wyraził nadzieję, że ekshumacja Stanisława Pyjasa (dokonana przez IPN w Krakowie) będzie ostatnią.
Jak ustaliła „Rz" to właśnie planowana kolejna ekshumacja ofiary katastrofy gibraltarskiej była bezpośrednią przyczyną odebrania śledztwa Ewie Koj. Chodziło o zapowiedzianą w marcu ekshumację Jana Gralewskiego. Ekshumacja ta mogła być kluczem do sprawy bo jak twierdzą niektórzy badacze Gralewski mógł zginąć od strzału w głowę. Z naszych informacji wynika, że przypuszczalnie do tej ekshumacji już nie dojdzie. Większość ofiar, w tym generał Władysław Sikorski, których szczątki przebadano po ekshumacji miała obrażenia charakterystyczne dla ofiar katastrof lotniczych. Jedynie sekcja Józefa Ponikiewskiego nie dała jednoznacznej odpowiedzi co było przyczyną jego śmierci.
Decyzję w sprawie odebranie prokurator Koj śledztwa podjął szef Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu IPN Dariusz Gabrel, który sprawuje nadzór nad całym pionem śledczym Instytutu. Na początku tego roku prokurator generalny Andrzej Seremet złożył wniosek o odwołanie Gabrela ze stanowiska. Jednak ponieważ wciąż nie ma jego następcy nadal sprawuje on swoją funkcję. Gabrel nie chciał komentować zabrania prokurator Koj śledztwa. – Ta sprawa objęta jest tajemnicą postępowania. Mogę jedynie powiedzieć, że decyzja została podjęta po analizie akt tego postępowania – powiedział „Rz" prokurator Gabrel.
Również prokurator Koj nie chciała komentować tej decyzji. – Zgodnie z zasadami panującymi w prokuraturze nie mogę zabierać głosu na temat postępowania, którego już nie prowadzę – mówi „Rz" prokurator Koj.
W IPN nie jest tajemnicą, że szef pionu śledczego oraz prokurator Koj nie są w najlepszych stosunkach. Dopóki żył prezes prof. Janusz Kurtyka to właśnie katowickiemu IPN powierzano najbardziej skomplikowane dochodzenia. Prokurator Koj na ławę oskarżonych doprowadziła twórców stanu wojennego, nadzoruje też postępowanie w sprawie zamachu na Jana Pawła II w maju 1981. Z powodu tych postępowań bywała przedmiotem nagonek prasowych.