Kobieta upatrywała sobie osoby starsze, a następnie odwiedzała je, podając się za pielęgniarkę z pobliskiej przychodni.

Dla zwiększenia wiarygodności mówiła nazwisko lekarza przez którego miała być przysłana. Złodziejka informowała pokrzywdzonych, że przysługuje im zasiłek, po czym przykładowo wręczała 200 zł i oczekiwała wydania reszty. Tym sposobem dowiadywała się o miejscu przetrzymywania pieniędzy. Następnie Łucja I. zabierała wszystkie oszczędności.

Oszustka działała również w Warszawie. Jedno z okradzionych małżeństw straciło kilka tysięcy złotych. W podobny sposób kobieta mogła oszukać kilkadziesiąt starszych osób w  Polsce.