Sąd o wolności gospodarczej. Przedsiębiorcy przegrali

Świętokrzyscy biznesmeni przekonali się, że nie ma mocnych na urzędników, którzy w nieskończoność blokują inwestycje firmy

Publikacja: 17.02.2012 01:18

Rankingi są tworzone przez międzynarodowe instytuty badawcze i think-tanki. Najnowsze wyniki ranking

Rankingi są tworzone przez międzynarodowe instytuty badawcze i think-tanki. Najnowsze wyniki rankingów konkurencyjności gospodarek dotyczą roku 2011. Jedynie World Competitiveness Yearbook pokazuje dane za 2010 rok

Foto: Rzeczpospolita

Ułatwienia w działalności gospodarczej, ograniczenie kontroli urzędników nad przedsiębiorcami – takie obietnice ze strony polityków osoby prowadzące działalność gospodarczą mogą wymieniać długo. I z goryczą, bo wiedzą, że w praktyce dla państwa ważniejsi od przedsiębiorców okazują się biurokraci.

– Politycy dużo mówią, sypią obietnicami, ale w dalszym ciągu nasze problemy spotykają się ze znieczulicą i brakiem działań ze strony osób stanowiących prawo czy rozstrzygających o jego funkcjonowaniu – wytyka Lech Jeziorny, ekspert gospodarczy.

Jak wygląda to w praktyce, miał okazję przekonać się Henryk Migacz, jeden z właścicieli firmy Strunobet-Migacz z Kuzek w gminie Włoszczowa. W ubogim województwie świętokrzyskim zakład produkujący m.in. słupy oświetleniowe, zatrudniający około 150 osób, jest jednym z największych pracodawców. Biznesmen chciał rozwijać swój zakład i zwiększyć zatrudnienie nawet o 200 kolejnych osób.

Ale urzędnicy zaczęli mu rzucać kłody pod nogi. Kiedy w 2008 r. właściciele firmy wystąpili do burmistrza Włoszczowy Bartłomieja Dorywalskiego (PiS) o ustalenie warunków dla zabudowy budynku socjalno-magazynowego, na wydanie decyzji musieli czekać trzy miesiące, choć urząd miał na to miesiąc.

Gdy „Rz" pytała o to gminę, sekretarz gminy Grażyna Tatar tłumaczyła zwłokę niezbędnymi procedurami.

Na dopełnienie procedur związanych ze zmianą planu zagospodarowania przestrzennego pozwalających na budowę hali fabrycznej firma czekała prawie 2,5 roku. A 1,5 roku – na wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla innej inwestycji – budowy stacji paliw i myjni samochodowej.

Kiedy Migacz poskarżył się sądowi w Kielcach na łamanie jego praw do wolności prowadzenia działalności gospodarczej, ten dwukrotnie stanął po stronie urzędników. W najnowszym wyroku Sąd Okręgowy w Kielcach stwierdza, że wolność gospodarcza nie jest dobrem osobistym, a więc jako taka nie podlega ochronie.

Uznał, że skoro wolności gospodarczej nie zalicza się do katalogu dóbr osobistych, to nie narusza jej ani bezczynność urzędników, ani przekraczanie ustawowych terminów w wydawaniu istotnych dla rozwoju przedsiębiorstwa decyzji.

Przedsiębiorcy wskazywali, że wolność gospodarcza jest chronionym dobrem osobistym w krajach, które słyną z rozwoju gospodarczego np. w Szwajcarii. „Nie można zgodzić się ze skarżącymi, że pojęcie dobra osobistego należałoby definiować w oparciu o doświadczenia szwajcarskie (...). Szwajcaria pozostaje poza kręgiem Unii Europejskiej, a więc jej uregulowania prawne pozostają poza zakresem zainteresowania polskich sądów" – uznał kielecki sąd. I wskazał, że ochrona przedsiębiorcy przewidziana przepisami prawa administracyjnego jest wystarczająca.

– To nie kodeks postępowania administracyjnego chroni nasze konstytucyjnie zagwarantowane prawa. W postępowaniu administracyjnym nie obowiązuje zasada równości stron, więc przedsiębiorca miał rację, odwołując się do fundamentalnych praw dotyczących ochrony wolności gospodarczej jako dóbr osobistych – ocenia Adam Sadowski, prawnik i wiceprezydent Centrum im. A. Smitha. – Ten wyrok pokazuje, że nie pierwszy raz w Polsce większe prawa ma bandyta, którego prawa są chronione do czasu skazania, niż przedsiębiorca, który chcąc prowadzić działalność, musi się zmagać z bezdusznością organów państwa.

Zdaniem Marcina Wątrobińskiego, prawnika specjalizującego się w prawie gospodarczym, zasadne byłoby, gdyby powstały przepisy prawa jasno określające zasady przestrzegania wolności gospodarczej. – Nigdy za wiele wolności w gospodarce. Szczególnie teraz, kiedy jest ona spętana coraz ściślejszymi więzami biurokracji i ograniczeń, przez co Polska zamiast być jedną z najbardziej dynamicznych gospodarek, zajmuje w rankingach odległe lokaty – mówi.

Ułatwienia w działalności gospodarczej, ograniczenie kontroli urzędników nad przedsiębiorcami – takie obietnice ze strony polityków osoby prowadzące działalność gospodarczą mogą wymieniać długo. I z goryczą, bo wiedzą, że w praktyce dla państwa ważniejsi od przedsiębiorców okazują się biurokraci.

– Politycy dużo mówią, sypią obietnicami, ale w dalszym ciągu nasze problemy spotykają się ze znieczulicą i brakiem działań ze strony osób stanowiących prawo czy rozstrzygających o jego funkcjonowaniu – wytyka Lech Jeziorny, ekspert gospodarczy.

Pozostało 85% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo