Co dalej z koalicją – porozumienie czy rozpad?

Niezgoda co do reformy emerytur sprawia, że koalicjanci zaostrzają stanowiska. Stać się może wszystko

Aktualizacja: 21.03.2012 07:26 Publikacja: 21.03.2012 03:10

Co dalej z koalicją – porozumienie czy rozpad?

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Spór o reformę emerytalną to najpoważniejszy jak do tej pory kryzys w koalicji PO – PSL.

O tym, że partnerzy nie mogą się porozumieć, było wiadomo już od dawna, ale dopiero teraz przestali utrzymywać, iż kompromis to tylko kwestia czasu. I stawiają sprawę ostro. PO zwołuje zarząd i zapowiada, że będzie szukać innej większości dla poparcia wydłużenia wieku emerytalnego. PSL powtarza zaś, że nie zamierza wycofać się ze swych postulatów, a kompromis polega na tym, że ustępują obie strony, a nie jedna dyktuje drugiej, co ma robić.

– W tej kadencji PO jest zdecydowana, by nie iść na „zgniłe kompromisy", zwłaszcza w sprawie reformy emerytalnej. Jeżeli nie będziemy w stanie jej przeprowadzić, zastanowimy się nad nowymi scenariuszami politycznymi – groził koalicjantowi Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości z Platformy.

– Porozumienia nie ma. My podtrzymujemy nasze kompromisowe propozycje, ale okazuje się, że nie ma na nie zgody ze strony premiera – mówi Krzysztof Kosiński, rzecznik PSL.

Obie partie przygotowują się na najgorsze. Ludowcy zwołali wczoraj nadzwyczajne posiedzenie partyjnych liderów. – Konflikt jest bardzo poważny, emocje sięgają zenitu i nie wiadomo, czym to się skończy – relacjonuje członek władz partii.

Politycy PO z kolei nieoficjalnie mówią o „problemie z Pawlakiem". I przypominają, że to nie pierwszy zgrzyt w koalicji w ostatnim czasie. Niedawno Platforma przegrała pierwsze sejmowe głosowanie w sprawie prywatyzacji Lotosu. Część polityków PSL zagłosowała razem z opozycją.

W tej sytuacji wszystko jest możliwe. Eksperci i większość polityków przewidują, że obie partie ostatecznie dojdą do porozumienia. Nie można jednak wykluczyć także innych scenariuszy.

1. PO i PSL dogadują się w sprawie reformy

Mimo kryzysu zaufania w koalicji to wciąż najbardziej prawdopodobne rozwiązanie. Każda z partii ma tu zbyt wiele do stracenia. Dlatego w oficjalnych wypowiedziach politycy PO i PSL starali się nie przekreślać możliwości ewentualnego kompromisu. – Dopóki PO i PSL zachowują możliwości komunikowania się, dopóty możemy znaleźć dobre rozwiązania – podkreślał Pawlak.

– W polityce trzeba mieć mocne nerwy i nie można ulegać emocjom. Za wcześnie, by mówić o rozpadzie czy poważnym kryzysie koalicji – zastrzega Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceszefowa Klubu PO.

Co do tego, że koalicja przetrwa, przekonani są eksperci. – Dla PSL wyjście z koalicji oznaczałoby utratę ogromnej liczby stanowisk, a to w partii nie zostałoby dobrze przyjęte – zwraca uwagę Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego. I przypomina, że jesienią odbywają się wybory w PSL, a Pawlak ma mocną opozycję w partii w postaci Marka Sawickiego. – Także Platformie nie opłaca się koalicji zrywać. Donald Tusk straciłby bezpieczną większość, a wszystkie alternatywy są z jego punktu widzenia mniej atrakcyjne i nieprzewidywalne – mówi Alberski.

– PO nie ma żadnej alternatywy dla negocjacji z PSL. Przyspieszone wybory byłyby dla niej katastrofą. Platforma nie ma rozwiązania alternatywnego. Żeby straszyć, trzeba mieć czym – podkreśla Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Z kolei Rafał Chwedoruk, politolog z UW, zwraca uwagę, że dla PSL kwestia wydłużenia wieku emerytalnego nie jest sprawą życia i śmierci. – Gdyby chodziło o jakieś przywileje rolników, ludowcy szliby w zaparte. A tak będą starać się ugrać jak najwięcej, ale w końcu reformę poprą – przewiduje.

Zwłaszcza że dla PSL przeciąganie sprawy jest korzystne. To Platformie zależy, by reformę jak najszybciej przeprowadzić. Ludowcy będą więc negocjować i namawiać premiera do ustępstw aż do momentu, w którym znajdą się pod ścianą.

Takie rozwiązanie za najbardziej prawdopodobne uważają także politycy opozyji.

– To chwilowa kłótnia w małżeństwie, szybko wszystko wróci do normy – mówi Dariusz Joński z SLD. A Joachim Brudziński z PiS dodaje: – To rodzaj teatru. Ten festiwal będzie trwał jeszcze kilka dni, ale ostatecznie PO i PSL się dogadają.

Problem w tym, że konflikt zaszedł już tak daleko, iż trudno, aby każda strona mogła wyjść z niego z twarzą. – Tu nie może być wygranych ani przegranych, musi dojść do remisu – mówią zgodnie eksperci. Chyba że koalicjanci umówią się na inne rozwiązanie.

2. PSL głosuje przeciw, koalicja zostaje

Na taki scenariusz jako najlepsze wyjście z sytuacji zwraca uwagę część ekspertów. – Dzięki temu PSL udałoby się zbić trochę punktów na twardym sprzeciwie wobec podniesienia wieku emerytalnego. Natomiast Platforma mogłaby przeprowadzić reformę w najbardziej czystej formie – zauważa Jacek Kloczkowski, politolog z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej.

Do tego PO mogłaby wykorzystać także część PSL. Wczoraj Paweł Olszewski, rzecznik Klubu PO, przekonywał, że brak porozumienia to decyzja Pawlaka, a nie całego PSL i że część ludowców chce reformę poprzeć.

Jednak żeby przeprowadzić ten scenariusz, Platforma musi znaleźć także inną partię, która opowie się za podniesieniem wieku emerytalnego. PiS, SLD i Solidarna Polska są temu zdecydowanie przeciwne. W grę wchodzi więc jedynie Ruch Palikota.

– Jakiś czas temu przedstawiliśmy premierowi nasze warunki, po spełnieniu których jesteśmy gotowi poprzeć projekt Platformy – deklaruje Andrzej Rozenek, rzecznik Ruchu Palikota.

– To dość ryzykowna taktyka, bo skoro raz się uda coś przegłosować z inną partią, to dlaczego nie mogłoby się udać po raz kolejny – zastanawia się Alberski. Dodaje też, że poparcie Palikota nie byłoby „za darmo" i że mogłoby kosztować Platformę tyle samo albo i więcej niż kompromis z ludowcami.

3. Koniec koalicji. Nowe rozdanie albo wybory

Wiele wskazuje na to, że to najmniej prawdopodobny wariant. Jednak kiedy w polityce górę biorą emocje, nie da się go wykluczyć. A emocji w ostatnim czasie jest między PO i PSL sporo.

W tej sytuacji Platforma będzie musiała zbudować nową większość parlamentarną. Jednak nie będzie to łatwe. Co prawda Ruch Palikota nie wykluczał koalicji z Platformą, podobnie jak lider SLD Leszek Miller, ale było to na początku kadencji, kiedy udział w rządzeniu wydawał się znacznie bardziej atrakcyjny.

– Palikotowi po prostu nie opłaca się obecnie wchodzenie do koalicji – uważa dr Kloczkowski. – Najwięcej zyskuje na kłopotach PO. Nie ma powodu,  by pomagał jej je przezwyciężyć – dodaje. Zwraca uwagę, że Palikot dopiero buduje swoje zaplecze. – W tej chwili nie ma nawet ludzi, których mógłby wskazać do rządu – podkreśla Kloczkowski.

Inaczej wygląda sytuacja w przypadku SLD. – Leszek Miller może i miałby ochotę, politycy SLD wręcz palą się do rządowych posad – zwraca uwagę dr Chwedoruk. – Problem w tym, że Sojusz aktywnie zwalcza podniesienie wieku emerytalnego. Tak jak „Solidarność" zbierał nawet podpisy o referendum w tej sprawie.

Zresztą taka koalicja dysponowałaby w Sejmie jeszcze mniejszą większością niż PO – PSL (zaledwie jednym głosem przewagi; PO – PSL ma przewagę trzech głosów).

Oczywiście Platforma mogłaby zdecydować się na rząd mniejszościowy, który doraźnie szukałby poparcia dla konkretnych projektów. To jednak oznaczałoby zawieszenie większości trudnych reform zapowiadanych przez Tuska w exposé. Taki gabinet raczej administrowałby państwem niż nim realnie rządził.

W przypadku rozpadu koalicji trzeba by brać pod uwagę także możliwość wcześniejszych wyborów. Choć w sytuacji, kiedy Platforma gwałtownie traci poparcie, wątpliwe jest, by się na to zdecydowała. – Takie wybory nie zmieniłyby raczej sceny politycznej, choć Platforma dostałaby nieco mniej mandatów – mówi Alberski.

Co poróżniło koalicjantów

POMYSŁY PLATFORMY

- Stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego do 67. ro- ku życia dla obu płci. Doce- lowy wiek obowiązywałby

w przypadku mężczyzn od 2020 r., kobiet od 2040 r.

- Możliwość wcześniejszego przechodzenia na emeryturę dla osób, które nie mają pracy, a zebrany przez nie kapitał wystarczy na wypłatę minimalnej emerytury.

- Tzw. częściowa emerytura dla tych osób w wysokości od 30 do 50 proc. pełnego świadczenia.

- Brak zgody na rekompensaty dla matek, chociaż PO nie opowiedziała się zdecydowanie przeciwko temu pomysłowi.

- Brak zgody na obniżenie wieku emerytalnego dla kobiet, które wychowują dzieci.

POMYSŁY PSL

- Reforma w dwóch etapach: najpierw wydłużenie wieku emerytalnego do 2020 r. o dwa lata dla każdej płci. Kolejny etap reformy przeprowadziłby następny rząd.

- Częściowe emerytury dla kobiet po 60. roku życia i mężczyzn po 65. roku życia pod warunkiem wypłaty rekompensat dla matek, których kapitał emerytalny nie wystarcza na wypłatę minimalnego świadczenia.

- Emerytura w wysokości pełnego świadczenia dla osób tracących pracę tuż przed osiągnięciem wieku emerytalnego bądź rezygnujących z niej.

- Rekompensaty dla matek za niższe składki w okresie urlopu wychowawczego i w przyszłości dopłaty do składek dla kobiet na urlopie wychowawczym.

- Obniżenie wieku emerytalnego dla kobiet za urodzenie dzieci – o trzy lata za każde dziecko.

—jcs

Paweł Piskorski, winiety i afera gruntowa dzieliły koalicjantów

Koalicja AWS – UW

– 6 czerwca 2000 r. oficjalnie rozpadła się koalicja Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności. Bezpośrednią przyczyną był wewnętrzny konflikt o prezydenta Warszawy i polityka UW Pawła Piskorskiego. Jego reelekcja w lutym 2000 r. nie powiodła się, bo zabrakło jednego głosu ze strony AWS. UW zawarła wówczas umowę z SLD i przeforsowała jego kandydaturę, przy okazji wybierając nowego burmistrza gminy Warszawa-Centrum. To spotkało się z ostrą reakcją wojewody mazowieckiego z AWS, który zaskarżył decyzję o wyborze burmistrza do NSA. Do tarć w koalicji dochodziło już wcześniej. Np. w październiku 1999 r. UW głosowała przeciw ustawie dekomunizacyjnej forsowanej przez AWS.

Koalicja SLD – UP – PSL

– ówczesny premier Leszek Miller usunął 1 marca 2003 r. z koalicji PSL, po tym jak zagłosowało przeciw przygotowanej przez SLD ustawie o winietach drogowych. Nieoficjalnie mówiło się, że za poparcie tej ustawy PSL zażądało od Sojuszu zbyt wiele. Ludowcy chcieli przeforsowania swojej ustawy o biopaliwach i dwóch nowych stanowisk wiceministrów. Zrywając tę koalicję, Miller oznajmił: – Nie jestem i nie będę niczyim zakładnikiem.

Koalicja PiS – Samoobrona – LPR

– 9 lipca 2007 r. premier Jarosław Kaczyński odwołał z funkcji wicepremiera i ministra rolnictwa lidera Samoobrony Andrzeja Leppera w związku z pojawiającymi się pod jego adresem podejrzeniami o udział w tzw. aferze gruntowej oraz po akcji CBA w resorcie rolnictwa. Biuro zatrzymało pod zarzutem płatnej protekcji m.in. współpracownika Leppera Piotra Rybę. Ponadmiesięczny spór między PiS a Samoobroną i LPR w kwestii oceny akcji CBA zakończył się 13 sierpnia 2007 r., gdy Jarosław Kaczyński zerwał koalicję i odwołał z rządu wszystkich ministrów z LPR i Samoobrony.

—ag

Spór o reformę emerytalną to najpoważniejszy jak do tej pory kryzys w koalicji PO – PSL.

O tym, że partnerzy nie mogą się porozumieć, było wiadomo już od dawna, ale dopiero teraz przestali utrzymywać, iż kompromis to tylko kwestia czasu. I stawiają sprawę ostro. PO zwołuje zarząd i zapowiada, że będzie szukać innej większości dla poparcia wydłużenia wieku emerytalnego. PSL powtarza zaś, że nie zamierza wycofać się ze swych postulatów, a kompromis polega na tym, że ustępują obie strony, a nie jedna dyktuje drugiej, co ma robić.

Pozostało 95% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo