"Według części mediów Rosjanie próbowali manipulować danymi. A tabloid 'Fakt' stwierdził, że Rosjanie skasowali zdjęcia z Tu-154" - napisała "Wyborcza".
Dziennik donosi, że "słynne 'ostatnie zdjęcie' Lecha Kaczyńskiego nosi datę 11 stycznia 2008 r.".
"W toku badania zawartości cyfrowych aparatów fotograficznych biegły wyselekcjonował 21 zdjęć mogących mieć znaczenie dla prowadzonego postępowania, choć właściwości plików wskazywały, iż zdjęcia powstały w innym czasie, tj. innego dnia niż 10 kwietnia 2010 r. Jako przykład może posłużyć zapisana data wykonania zdjęcia śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na pokładzie samolotu w trakcie lotu do Smoleńska jako 11 stycznia 2008 r. Na jednym z nośników biegły ujawnił i odzyskał 7 skasowanych zdjęć, pochodzących z dnia katastrofy, jednak zostały one najprawdopodobniej skasowane przez samego użytkownika." - czytamy w opublikowanym wczoraj komunikacie Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Jednak redakcja "Gazety Polskiej" na swojej stronie internetowej niezależna.pl przytacza argumenty, które mają świadczyć o tym, że fotografia powstała w trakcie tragicznego lotu do Smoleńska.
Według tygodnika "autor zdjęcia, śp. Wojciech Seweryn, nigdy przed 10 kwietnia 2010 r. nie leciał samolotem z Lechem Kaczyńskim". Redakcja wskazuje też, że "wnętrze tupolewa jest zmienione po remoncie, który odbył się w 2009 r. w Rosji". Ponadto dziennikarze pisma przypominają, że w tym dniu, wraz z prezydentem, uczestniczyli w seminarium w Lucieniu. Według nich Lech Kaczyński nie leciał nigdzie tego dnia.