Jakub Wujek - 415. rocznica śmierci

415 lat temu, 27 lipca 1597 roku, w wieku 56 lat zmarł Jakub Wujek, jezuita, autor przekładu Biblii na język polski

Publikacja: 27.07.2012 14:11

Jakub Wujek - 415. rocznica śmierci

Foto: ROL

Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"

Tak nazywali go współcześni: Semicicero Polonus. I rzeczywiście, ten pół Cycero, pół Rej jest jednym z największych polskich pisarzy. Natura obdarzyła Jakuba Wujka niepospolitym talentem literackim. Znał hebrajski, grekę, łacinę i kilka języków nowożytnych. Z urodzenia (w Wągrowcu) mieszczanin, z wyboru jezuita, żył w latach 1541-1597. Studiował w Krakowie, Wiedniu, Rzymie. Wykładał w kolegiach Towarzystwa Jezusowego w Pułtusku, Poznaniu, Wilnie. Pisał po polsku pięknie i mądrze.

Pisarz

"Nie piszeć tu, prawi, ewangelista, aby im rozkazował, abyście chodzili w szarych, w białych albo w czarnych kapicach, nie piszeć, abyście sobie łby golili, nie piszeć, abyśmy sie powrozami opasowali, posty wymyślone, suchoty rozmaite albo insze wymysły świata tego wynajdowali albo wymyślali, ale: bądźcie miłosierni, nie posądzajcie, nie potępiajcie, dawajcie, odpuszczajcie [. .. ] Bo jeśli żadnych strojów nie przyjmują jedno które w Ewangelijej opisane mają, niechże mi też oni pokażą, kędy w Ewangelijej rozkazano w szubach, w szujach, w hazukach, w kaftaniech, w półbotkach chodzić, brząkać ostrogami na pół łokcia by spętany, łby sobie po błazeńsku golić, jedno czuprynę zostawiwszy, kołnierz rozpuścić do pasa, by się nań zastawić. Nuż owe pludry, owe rzezane kabaty, owe niezliczone wymysły świata tego, gdzie są przykazane? "

Literatura jest zwierciadłem rzeczywistości, a tomik Jakuba Wujka, z którego pochodzi ten cytat, "Pistilla catholica, to jest Kazania na kożdą niedzielę i na kożde święto przez cały rok" (1573) jest kapitalną literaturą i znakomitym zwierciadłem renesansu, w którym żył autor. Dyskutowano wówczas w kręgach inteligencji otym, że protestantyzm odbiera katolicyzmowi wiernych za sprawą dzieł pisanych w ojczystym języku. Pod tym względem w XVI wieku katolicy pozostawali w tyle. Protestanckich postylli było wiele, katolickiej ani jednej.

W takich warunkach narodził się pisarski fenomen Jakuba Wujka. Wiedział, że jako jezuita, pisząc po polsku, konkuruje z protestantem Rejem. Wiedział, że wieje wicher dziejów i od słowa drukowanego zaczyna zależeć rząd dusz, że "trzeba napisaną po polsku książką katolicką wytrącić z rąk czytelników książki heretyckie" (Jerzy Ziomek) . Dlatego pisał intensywnie dalej i po dwóch latach (1575) była gotowa "Postille catholicznej część trzecia", a potem jeszcze "Żywoty" i"Pasja".

Jezuita

Przekład Lutra Biblii na niemiecki przesądził o tym, który z dialektów stanie się podstawą ogólnonarodowego języka. Reformacja to nie tylko rewolucja w łonie Kościoła, ale także zrównywanie w prawach z łaciną języków narodowych, również polskiego. Języki te zaczynały wówczas na dobre krzepnąć, przybierać ostateczne formy gramatyczne i ortograficzne. Młody język polski potrzebował nie tylko fraszek Kochanowskiego i figlików Reja, ale także jakiegoś dzieła poważnego, szlachetnego, sankcjonującego polską mowę.

Średniowieczny Kościół trwał przy łacinie w teologii i liturgii, ponieważ żywił obawy, że bardzo jeszcze prosty i nie wykrystalizowany język polski nie podoła subtelnościom wiary, dogmatów, w których każde słowo cyzelowali przez stulecia "uczeni w piśmie". Jak zauważa Jerzy Ziomek, "niejednokrotnie walka, potępienie i klątwa bywały skutkiem różnic w rozumieniu nieraz jednego tylko wyrazu". Łacina pozwalała unikać nieścisłości. Ale, generalnie, Kościół nie był wrogi polskiej mowie. Jeżeli nie zagrażała uniwersalizmowi wiary, był jej przychylny, zwłaszcza że umożliwiała docieranie do niewykształconych. Dlatego już od XIII wieku, od synodu w Łęczycy, spowiedź odbywała się po polsku, a kapłani odmawiali wraz z ludem "Ojcze Nasz", "Wierzę w Boga", "Pozdrowienie Anielskie".

Toteż nic dziwnego, że przekładów Biblii próbowali liczni autorzy, najpierw psalmów ("Psałterze") , potem całości. Do tych śmiałych należą: Walenty Wróbel, profesor Akademii Krakowskiej (1528) , Andrzej Glaber z Kobylina (1539) , Stanisław Murzynowski (1551) , Marcin Bielski (1556) , Jan Leopolita (1561) .

Także protestanci przekładali Biblię. W 1563 w Brześciu Mikołaj Radziwiłł Czarny wydał swoim sumptem "Biblię świętą to jest Księgi Starego i Nowego Zakonu"; pracował nad nią zespół w składzie: Jan Łaski, Franciszek Stankara, Piotr Statorius, Andrzej Trzecieski Młodszy, Jakub Lubelczyk; i gdyby Polska ostatecznie została krajem protestanckim, wspaniała "Biblia brzeska" żyłaby do dziś. Nie dorównuje jej protestancka Biblia wydana w Nieświeżu w 1570, przełożona przez Szymona Budnego.

Tłumacz

Ale właśnie Biblie: brzeska i nieświeska stały się bezpośrednim powodem, dla którego jezuici podjęli świadomie walkę na językowym polu. Z inicjatywy Towarzystwa Jezusowego pracę nad przekładem rozpoczął Jakub Wujek. Przez ostatnią dekadę życia tłumaczył Wulgatę, łacińską wersję Pisma Świętego. W 1593 ukazał się Nowy Testament, w 1594 "Psałterz Dawidowy", całość w 1599, tłoczona w drukarni Łazarzowej w Krakowie, dwa lata po śmierci Wujka.

O tym, co odczuwa autor, gdy w jego tekst ingeruje cenzor, przekonało się wielu polskich pisarzy w czasach rozbiorów i w socjalizmie. Ale i jezuicie Wujkowi w dobie renesansu to doświadczenie nie było obce. Zakonna zwierzchność powołała komisję, która kontrolowała i poprawiała przekład. Gdy translator zmarł, komisja wedle własnego uznania przygotowała ostateczną wersją do druku.

Współcześni językoznawcy porównali całość z wcześniej wydanymi częściami i orzekli, że wersja Wujka jest lepsza. Gdy musiał wybierać, a każdy tłumacz musi, pomiędzy literą oryginału a duchem języka polskiego, potrafił znajdować takie słowa i zwroty, które nie "zgrzytały". Komisja wątpliwości rozstrzygała w sposób doktrynerski, pozostając za wszelką cenę w zgodzie z oryginałem.

Zachwycali się prostotą i powagą Wujkowego tekstu Mickiewicz, Słowacki, Sienkiewicz. W drugiej połowie XX wieku do liturgii wprowadzono z urzędu Biblię Tysiąclecia. Stały za tym, oczywiście, jakieś istotne racje, ale jednak nie ma piękniejszego przekładu, a można by także dyskutować, czy jest lepszy nad ten XVI-wieczny.

Marzec 1999

Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"

Tak nazywali go współcześni: Semicicero Polonus. I rzeczywiście, ten pół Cycero, pół Rej jest jednym z największych polskich pisarzy. Natura obdarzyła Jakuba Wujka niepospolitym talentem literackim. Znał hebrajski, grekę, łacinę i kilka języków nowożytnych. Z urodzenia (w Wągrowcu) mieszczanin, z wyboru jezuita, żył w latach 1541-1597. Studiował w Krakowie, Wiedniu, Rzymie. Wykładał w kolegiach Towarzystwa Jezusowego w Pułtusku, Poznaniu, Wilnie. Pisał po polsku pięknie i mądrze.

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Kraj
Michał Braun: Stawiamy na transparentność
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką