Amber Gold już nie zapłaci

Kon­ta spół­ki Marcina P. są pu­ste. Pro­ku­ra­tor ge­ne­ral­ny chce kar dla nie­udol­nie pro­wa­dzą­cych śledz­two

Publikacja: 28.08.2012 00:36

Andrzej Seremet krytykował wczoraj opieszałość swoich podwładnych

Andrzej Seremet krytykował wczoraj opieszałość swoich podwładnych

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Klienci Amber Gold mogą nie otrzymać należnych im wypłat, bo na kontach spółki nie ma żadnych pieniędzy. – Przynajmniej ja nic o tym nie wiem – twierdzi w rozmowie z „Rz" mec. Józef Dębiński, zarządca przymusowy w gdańskiej spółce Amber Gold, który od tygodnia pracuje w jej siedzibie przy ul. Długie Ogrody w Gdańsku i zabezpiecza jej majątek.

Tylko złoto i auta?

Prezes Amber Gold Maciej P. zapewniał publicznie, że spółka posiada majątek, który pozwoli zaspokoić roszczenia klientów.

Jednak z informacji „Rz" wynika, że prawda może być inna. Poza 112 samochodami, które zajęła ABW, ujawnionym kruszcem (57 kg złota wartego ok. 10–12 mln zł odkrytego w sejfach spółek Marcina P.) i milionem złotych Amber Gold praktycznie nie ma majątku, a konta spółki są puste. – Rachunki zostały wypowiedziane, nie ma pieniędzy na kontach spółki – potwierdza mec. Dębiński.

Brak majątku Amber Gold oznacza, że sąd nie zgodzi się na ogłoszenie upadłości parabanku i wierzyciele – m.in. kilka tysięcy klientów spółki – zostaną na lodzie. Dotąd do gdańskiej prokuratury doniesienia złożyło 2,2 tys. klientów, którzy twierdzą, że spółka jest im winna 138 mln zł.

Mec. Dębiński został powołany przez sąd w Gdańsku 20 sierpnia w toku rozpatrywania wniosku o upadłość spółki na wniosek jednego z wierzycieli. – Nadzorca ma objąć majątek spółki i zabezpieczyć go przed ewentualnym uszczupleniem – mówi „Rz" Rafał Terlecki, wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Zarządca przymusowy ma mało czasu – do 15 września musi przedstawić sądowi sprawozdanie z pracy i wskazać wielkość majątku – ruchomego i nieruchomego. Potem sąd na tej podstawie zdecyduje, czy możliwa jest upadłość Amber Gold. W spółce na rzecz zarządcy przymusowego pracuje też biegły rzeczoznawca, który wyceni to, co można ewentualnie spieniężyć, np. samochody.

Czy pieniądze z kont zostały wytransferowane? – Ustalenie, co się stało z majątkiem, należy do ABW i śledczych – twierdzą rozmówcy „Rz".

Nadzorca nie może sięgnąć po prywatny majątek właścicieli Amber Gold.

Niedbalstwo i błędy

Tymczasem wczoraj prokurator generalny Andrzej Seremet skrytykował postępowanie prokuratorów, którzy prowadzili i nadzorowali śledztwo dotyczące spółki po doniesieniu w 2009 r. Komisji Nadzoru Finansowego. Zwykle stonowany w opiniach Seremet używał mocnych słów i wobec winnych zaniedbań zapowiadał konsekwencje. – Praca konkretnych prokuratorów nie odznaczała się żądanym profesjonalizmem. Zabrakło wyobraźni, wiedzy, rzetelnego podejścia do obowiązków – wyliczał. Mówił, że chce odwołania szefa prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz (Marzanna Majstrowicz – red.), która „akceptowała nietrafione decyzje i opieszałość" podwładnych. Z kolei prowadzący i nadzorujący śledztwo będą mieli postępowania dyscyplinarne.

Surowsze kary

Z przedstawionego przez Seremeta przebiegu zdarzeń w sprawie Amber Gold wynikało, że prokuratorzy zapierali się rękami i nogami, by śledztwa nie prowadzić. KNF alarmowała, iż spółka bez zezwolenia gromadzi pieniądze klientów. Ale prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, a potem je umorzyła. Seremet wyliczał błędy: m.in. prokurator pochopnie odmówił wszczęcia, oparł się tylko na zeznaniach Marcina P., nie przesłuchał żadnego klienta i nie stawił się w sądzie, gdy ten rozpoznawał zażalenie KNF, nie zbadał, skąd spółka weźmie środki na wypłaty dla klientów.

Teraz śledztwo osobiście ma nadzorować gdański prokurator okręgowy, a apelacyjny co miesiąc będzie informował Seremeta o efektach.

Jego zdaniem kary za wyrządzenie wielkich szkód finansowych muszą być wyższe. – Chodzi o odpowiedzialność za samo prowadzenie działalności parabankowej bez zezwolenia i wywołanie szkody – mówi.

– Wnioski o zwolnienia dyscyplinarne w świetle tego, co wiemy na temat przewlekłości postępowania w sprawie Amber Gold, wydają się trafne i zgodne z oczekiwaniami – mówi prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości. Informację o pustych kontach spółki komentuje: – To było do przewidzenia. Pierwszy zaspokoi się Skarb Państwa. Jeśli majątek nie będzie wystarczający na pokrycie wierzytelności, sąd będzie mógł wskazać prywatny majątek właścicieli Amber Gold. Ale może być na to za późno – dodaje.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo