Do tragedii doszło rano, po godzinie 5.30, gdy kobieta szła do pracy w Legnicy.
Kiedy była już na terenie zakładu obserwujący ją zza płotu oskarżony przeskoczył przez ogrodzenie, podbiegł do niej i od tyłu zaczął zadawać ciosy w klatkę piersiową oraz brzuch.
Na szczęście na pomoc pokrzywdzonej ruszyli strażnicy i koledzy z pracy.
Wtedy wykorzystując zamieszanie napastnik uciekł.
Żeby go złapać policja stworzyła natychmiast specjalną grupę pościgową i śledząc informacje ze stacji przekaźnikowych telefonii komórkowej namierzyła trasę przemieszczania się telefonu oskarżonego.