Z archiwum "Rzeczpospolitej"
8 PAŹDZIERNIKA 1918. WTOREK.
Dzieją się rzeczy nadzwyczajne i słowa są bezsilne, aby wyrazić ogromność chwili. Przedwczoraj depesze o nocie Niemiec i Austrii do Wilsona. Wczoraj depesza o zniesieniu okupacji (?). Depesza Janusza Radziwiłła o uwolnieniu Piłsudskiego. I wieczorem orędzie Rady Stanu, że tworzy się wreszcie Polska Zjednoczona i Niepodległa. W Niemczech gabinet na wpół socjalistyczny, rewizja traktatów brzeskich w projekcie. Są to rzeczy tak olbrzymie, że ludzie nie śmią reagować. Jakaś wielka cisza zaległa pośród ludzi. Wszak teraz każde słowo, które się powie, będzie miało - musi mieć -wagę czynu, a każdy czyn - przewrotu.
Polska Zjednoczona.
13 PAŹDZIERNIKA 1918. NIEDZIELA.
Żyjemy w baśni, w najprzecudniejszej baśni. Zdaje mi się, że nie jesteśmy dość wielcy, aby czuć się dostatecznie szczęśliwi. Nie jesteśmy dość dobrzy, aby być godni. O, bądźmy wielcy i dobrzy. Lewica na jutro strajk ogłasza, jako protest przeciwko wciąż nie likwidowanej okupacji. Rada Regencyjna przejmuje wojsko pod swoją władzę, gromadzi je, Polska się łączy, odbudowuje, o, Boże - a tu strajk - jakieś mi się to wydaje małe. (...)
14 PAŹDZIERNIKA 1918. PONIEDZIAŁEK.
O siódmej rano wyjeżdża Marian. Dziś o trzeciej składają w Ostrowi przysięgę na nową polską rotę. Wczoraj składał garnizon warszawski. (...) Wychodzimy na miasto. Na ogół jednak ludzie chodzą jak błędni. Wszyściutkie jednak sklepy pozamykane, a jadłodajnie, cukiernie - nawet pozabijane deskami. Co to jednak znaczy strach przed bolszewizmem. Tymczasem na nic podobnego u nas się moim zdaniem nie zanosi. Na obiad idę do Wacków, ponieważ wszystko jest literalnie pozamykane. Spotykam znów manifestację grobowo i przewlekle zawodzącą: "Ojczyznę, wolność racz nam wrócić, Panie". Dużo okrzyków i napisów: "Niech żyje Piłsudski", a nawet: "Niech żyje Wilson", ani jednego: - Niech żyje Gdańsk, Śląsk, połączona Polska. (...)