Nadzieją starzejącej się Polski są przyjezdni: Kirgizi, Ukraińcy, Białorusini, Czeczeni i Wietnamczycy.
Bez nich system emerytalny zbankrutuje, ale państwo polskie ich nie chce – pisze „Przekrój". Latami czekają na status uchodźcy lub inną formę zalegalizowania pobytu, co utrudnia lub uniemożliwia im zdobycie pozwolenia na pracę.
Wegetują w ośrodkach w całej Polsce. Tymczasem to często dobrze wykształceni ludzie, którzy chętnie podjęliby legalną pracę. Ich dzieci świetnie się uczą, mówią po polsku bez akcentu. Adaptacja takich rodzin mogłaby być bezbolesna, tym bardziej że wielu z nich przyjeżdża z bliskich nam kulturowo krajów.
Niestety polscy urzędnicy patrzą na przybyszów jak na problem, a nie dobry interes dla państwa, mimo że za kilkanaście lat może nam zabraknąć rąk do pracy.
Tygodnik poświęca także sporo miejsca żywności modyfikowanej genetycznie. Polacy są już od dawna podzieleni w sprawie żywności transgenicznej, ale dopiero niepozorna ustawa o nasiennictwie na nowo rozbudziła wielkie emocje. Jeśli odmiany GMO zostaną wpisane do krajowego rejestru upraw, rolnicy będą mogli już wiosną zasiać nimi pola. Sęk w tym, że w ten sposób nasiona szybko rozprzestrzenią się nawet na pola, gdzie rolnicy uprawiają ekologiczne odmiany – ostrzega „Przekrój". Naukowcy są w tej sprawie tak samo podzieleni jak konsumenci.