Porażka Radosława Sikorskiego w sprawie wraku Tu-154

Szczątki tupolewa pozostaną w Rosji. We wzajemnych relacjach Warszawy i Moskwy bez zmian

Aktualizacja: 18.12.2012 10:09 Publikacja: 18.12.2012 02:33

Siergiej Ławrow zapewnił Radosława Sikorskiego o dobrej woli Rosji w sprawie wraku Tu-154

Siergiej Ławrow zapewnił Radosława Sikorskiego o dobrej woli Rosji w sprawie wraku Tu-154

Foto: AP

Po poniedziałkowym spotkaniu szefów dyplomacji Polski i Rosji nadal nie ma konkretów w sprawie zwrotu wraku Tu-154. Minister Spraw Zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow ograniczył się jedynie do kolejnych zapewnień o "dołożeniu wszelkich starań, by wrak jak najszybciej wrócił do Polski". Mimo prób umiędzynarodowienia problemu poprzez postawienie go na forum UE, minister Radosław Sikorski nie doprowadził do przełomu.

W Moskwie usłyszał po raz kolejny, że wrak wróci do Polski dopiero po zakończeniu rosyjskiego śledztwa. Kiedy to się stanie? Nie wiadomo. – Będziemy dążyć do tego, żeby zakończyć śledztwo jak najszybciej. Zrobimy to nie dlatego, że poprosi nas UE czy USA, ale dlatego że rozumiemy głębię tragedii, która dotknęła Polski – zapewniał Ławrow, dodając, że Rosja ma poczucie odpowiedzialności w tej sprawie.
Sikorski starał się robić dobrą minę do złej gry. – Dziękuję za te słowa, trzymam za słowo i proszę stronę rosyjską o zrozumienie, dlaczego ta sprawa jest dla nas tak ważna, o wyobrażenie sobie sytuacji, że to rosyjski samolot rozbił się za granicą, na przykład w Stanach Zjednoczonych – podkreślał szef polskiej dyplomacji. Podczas rozmów ustalono też, że w styczniu do Rosji pojedzie kolejna grupa logistyczna, która uzgodni szczegóły techniczne przekazania wraku.

– To jest kolejna nieprzygotowana szarża ministra Sikorskiego – mówi „Rz” dr Przemysław Żurawski vel Grajewski, ekspert od spraw międzynarodowych z Uniwersytetu Łódzkiego. – Jeśli już się na taką grę zdecydowaliśmy, to powinna być ona poprzedzona wcześniej długą zakulisową kampanią dyplomatyczną. Tymczasem po reakcjach UE i Rosji widać, że nic takiego nie miało miejsca – dodaje ekspert . Jego zdaniem cała „walka o wrak” została przeprowadzona na użytek polskiej opinii publicznej, a cała sprawa dołączyła do długiej listy kwestii spornych w relacjach polsko-rosyjskich. Niektóre tematy są na niej od wielu lat.

Komentuje Michał Szułdrzyński

1 Śledztwo smoleńskie i raport MAK

Problemem w relacjach polsko-rosyjskich jest nie tylko sprawa wraku Tu-154, który wciąż znajduje się w Rosji, ale sposób prowadzenia przez Rosjan śledztwa smoleńskiego. Mimo oficjalnych deklaracji o dobrej współpracy polskich i rosyjskich śledczych coraz częściej okazuje się, że to tylko puste słowa. Bałagan przy identyfikowaniu zmarłych, błędy w dokumentach przekazywanych stronie polskiej sprawiły, że polscy prokuratorzy często powtarzają po Rosjanach wszystkie czynności. Do tego dochodzą opóźnienia w przekazywaniu kluczowych dokumentów. Największy nierozwiązany konflikt dotyczy jednak raportu MAK na temat przyczyn katastrofy, w którym całą winę za katastrofę zrzucono na stronę polską. Strona rosyjska nie uwzględniła polskich uwag do raportu. Polski rząd przyznał, że nie jest w stanie w żaden sposób tego wyegzekwować.

2 Katyń

Historia jest jednym z głównych przedmiotów sporu między Warszawą i Moskwą. W tym zwłaszcza sprawa Katynia. Co prawda rosyjscy przywódcy oficjalnie przyznali, że sprawcą zbrodni było NKWD, choć Ławrow obiecał kolejną porcję akt w tej sprawie, sądy nie chcą zgodzić się na rehabilitację ofiar. Sprawa dotarła do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który w kwietniu uznał, że Rosja złamała europejską konwencję praw człowieka podczas śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej, dopuszczając się poniżającego traktowania krewnych ofiar. W lutym 2014 r. Trybunał ponownie zbada, czy Katyń był zbrodnią wojenną. Ale historia to nie tylko Katyń: sąd w Moskwie oddalił niedawno skargę stowarzyszenia Memoriał na Główną Prokuraturę Wojskową Federacji Rosyjskiej, która odmówiła rehabilitacji ofiar obławy augustowskiej z 1945 r.

3 Spór o przyszłość Ukrainy i Białorusi

Z punktu widzenia Moskwy, Białoruś, Ukraina czy Gruzja są krajami leżącymi w „rosyjskiej strefie wpływów”. Rosja bardzo źle przyjęła aktywny udział polskich polityków w pomarańczowej rewolucji na Ukrainie, dostrzegając to jako działanie wymierzone w siebie. Obecnie wsparcie Warszawy dla zawarcia przez Kijów układu stowarzyszeniowego z Unią Europejską też jest odbierane jako wrogie wobec Rosji, która oferuje Ukraińcom swoje własne projekty integracyjne. Podobnie widzą Rosjanie polskie zachowanie wobec Białorusi. W przypadku Gruzji sytuacja jest podobna, jak przy Ukrainie, z tym że Gruzini idą dalej, myśląc o wejściu do UE i do NATO, co jest całkowicie sprzeczne z interesem Moskwy, a co wspiera Polska.

4 Polityka zagraniczna „ponad głowami Polski”

Przez dłuższy czas Moskwa usiłowała współpracować bezpośrednio z Brukselą, świadomie pomijając fakt, że Polska jest członkiem Unii Europejskiej. Taka współpraca „ponad głowami” Polaków dotyczyła zresztą nie tylko całej Unii, ale też poszczególnych jej krajów, na przykład Niemiec. Gdyby nie Niemcy, nie powstałby niekorzystny dla Polski rurociąg Nord Stream, którym – omijając nasz kraj – ma płynąć do Europy rosyjski gaz.

5 Polityka embargowa

Rosjanie kilkakrotnie nakładali też embarga na eksport polskiej żywności, m.in. mięsa i warzyw. I choć wszystkie już wycofano, to ten sposób uprawiania przez Rosjan polityki co jakiś czas powraca.

6 Gospodarka

Niektóre problemy udaje się jednak rozwiązywać, szczególnie w sferze gospodarczej. Udało się doprowadzić do obniżenia cen kupowanego przez Polskę gazu oraz zawarto umowę o małym ruchu granicznym z obwodem kaliningradzkim.

Po poniedziałkowym spotkaniu szefów dyplomacji Polski i Rosji nadal nie ma konkretów w sprawie zwrotu wraku Tu-154. Minister Spraw Zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow ograniczył się jedynie do kolejnych zapewnień o "dołożeniu wszelkich starań, by wrak jak najszybciej wrócił do Polski". Mimo prób umiędzynarodowienia problemu poprzez postawienie go na forum UE, minister Radosław Sikorski nie doprowadził do przełomu.

W Moskwie usłyszał po raz kolejny, że wrak wróci do Polski dopiero po zakończeniu rosyjskiego śledztwa. Kiedy to się stanie? Nie wiadomo. – Będziemy dążyć do tego, żeby zakończyć śledztwo jak najszybciej. Zrobimy to nie dlatego, że poprosi nas UE czy USA, ale dlatego że rozumiemy głębię tragedii, która dotknęła Polski – zapewniał Ławrow, dodając, że Rosja ma poczucie odpowiedzialności w tej sprawie.
Sikorski starał się robić dobrą minę do złej gry. – Dziękuję za te słowa, trzymam za słowo i proszę stronę rosyjską o zrozumienie, dlaczego ta sprawa jest dla nas tak ważna, o wyobrażenie sobie sytuacji, że to rosyjski samolot rozbił się za granicą, na przykład w Stanach Zjednoczonych – podkreślał szef polskiej dyplomacji. Podczas rozmów ustalono też, że w styczniu do Rosji pojedzie kolejna grupa logistyczna, która uzgodni szczegóły techniczne przekazania wraku.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo