Seria napadów w Warszawie na kobiety w wieku 75-90 lat zaczęła się 28 sierpnia ubiegłego roku. Na klatce schodowej w Al. Jana Pawła II zaatakowano Wiesławę M. Została bardzo brutalnie pobita. Sprawcy zabrali jej złoty łańcuszek i kolczyki. Starsza pani w ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie cztery dni później zmarła.
Kolejny napad miał miejsce 7 listopada przy ul. Filtrowej. Tam zaatakowano Ewę M. Kobieta została kilka razy uderzona w głowę. Straciła portfel z emeryturą, legitymacje emerycką i do Biblioteki Narodowej oraz pierścionek. Ofiara swoje straty wyceniła na 5,8 tys. zł.
Do następnego napadu doszło 14 grudnia przy ul. Grójeckiej. Ofiarą była Apolonia K. Bandyci pobili ją i zerwali kolczyki warte 200 zł.
Osiem dni później bandyci znowu zaatakowali, także przy ul. Grójeckiej. Tam próbowali pobić i okraść Krystynę B. Kobieta się broniła, więc przestępcy uciekli nic nie kradnąc. Ostatni napad zanotowano 11 stycznia przy ul. Kopińskiej, gdzie napadnięto na na Halinę M. Kobieta została bardzo brutalnie pobita. Ma uszkodzenia żuchwy, twarzy oraz szyi.
Policjanci po trzecim napadzie zaczęli łączyć te zdarzenia. – Szybko odkryto, że wszystkie ofiary przed napadem były na zakupach przy Hali Banacha – mówi jeden ze stołecznych policjantów. Mundurowi obserwowali teren, przeglądali zdjęcia monitoringu. Dzięki temu wpadli na 45-letniego Cezarego K. oraz jego 39-letnią żonę Jolantę. Mężczyzna był poszukiwany. Miał do odsiadki dwa lata więzienia za oszustwo. Wcześniej był już karany m.in. za rozboje.