Małe kary za wielkie łapówki?

Philips przyznał, że korumpował lekarzy. Ci są gotowi poddać się karom, ale w zawieszeniu.

Aktualizacja: 23.04.2013 22:45 Publikacja: 23.04.2013 21:07

W aferze przewijają się nazwiska szefów uznanych placówek medycznych, m.in. byłego wicedyrektora szp

W aferze przewijają się nazwiska szefów uznanych placówek medycznych, m.in. byłego wicedyrektora szpitala MSWiA w Katowicach Zbigniewa S.

Foto: Fotorzepa, Tom Tomasz Jodłowski

Wśród pięciu z 23 oskarżonych w największym procesie korupcyjnym w polskich szpitalach tylko jeden, wicedyrektor szpitala MSWiA w Katowicach, zgodził się na przepadek pieniędzy z łapówek. Reszta oskarżonych, która złożyła wnioski o dobrowolne poddanie się karze bez procesu, proponuje dla siebie stosunkowo mało dotkliwe kary.

– Wyroki w zawieszeniu za korupcję? Proponowane kary są śmieszne, nie odstraszą innych łapówkarzy, mogą ich jedynie zachęcić – mówi Arkadiusz Mularczyk, poseł Solidarnej Polski.

Poznańska prokuratura, która ich oskarżała, nie wyklucza jednak, że wnioski poprze. – Ale będzie decydował o tym sąd – zastrzega prokurator Hanna Grzeszczyk, naczelnik wydziału przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, która prowadziła śledztwo.

Łapówki za 3 mln zł

Wychodzi na to, że największą karę poniesie holenderski koncern Philips, którego dyrektorzy z polskiej spółki korumpowali dyrektorów szpitali. Kilka dni temu Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) ukarała Philipsa za uczestnictwo jej polskiej spółki w korupcyjnym procederze i nakazała zapłacić jej za to 4,5 mln dolarów. Jak wynika z uzasadnienia decyzji SEC, łapówki miały być wręczane od mniej więcej 1999 r. do 2007 roku. Komisja wskazała co najmniej 30 transakcji, za którymi miała stać łapówka za wygranie publicznego przetargu na sprzedaż sprzętu medycznego (rezonanse, tomografy, rentgeny). Dyrektorzy spółki Philips Polska płacili od 3 do 8 proc. netto ich wartości, łapówki księgowano jako „uzasadnione wydatki", lub tworzono w tym celu „fałszywe wydatki" – czytamy w uzasadnieniu decyzji SEC.

Z ustaleń poznańskiej prokuratury, która oskarżała dyrektorów, wynika że łączna wartość łapówek sięgnęła 3 mln zł. Według śledczych miliony na łapówki szły m.in. z zawyżonych faktur na przygotowanie sal pod sprzęt medyczny.

Udowodnienie korupcji nie było proste – w 2007 r. audyt w polskiej spółce Philipsa nie wykazał nadużyć, potwierdziło je dopiero wewnętrzne dochodzenie koncernu.

Proces przeciwko łapówkarzom toczy się od trzech lat i tylko pięciu oskarżonych (w tym dwóch, którzy korumpowali dyrektorów) zdecydowało się przyznać do winy i poddać karze. Jak ustaliła „Rz", oskarżeni zaproponowali dla siebie kary niekoniecznie dla nich dotkliwe. Zbigniew S., były wicedyrektor szpitala MSWiA w Katowicach, zaproponował 30 tys. zł grzywny oraz – jako jedyny – przepadek równowartości osiągniętej korzyści majątkowej 57 tys. zł.

Były zastępca dyrektora Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii w Chorzowie Michał L. jest gotów na karę dwóch lat pozbawienia wolności z zawieszeniem na pięć lat i 180 tys. zł grzywny oraz zakaz pełnienia funkcji publicznych w jednostkach służby zdrowia na okres pięciu lat. Tyle że od dawna nie pełni żadnych funkcji, prowadzi prywatną aptekę.

Marian R., były kierownik Regionalny Philips Polska, który korumpował dyrektorów (poszedł na współpracę z prokuraturą), zaproponował trzy lata więzienia z zawieszeniem na sześć lat, grzywnę 75 tys. zł oraz zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk w organach administracji samorządowej i państwowej na sześć lat. On też od dawna prowadzi własną działalność gospodarczą związaną ze sprzętem medycznym.

Henryk N., dyrektor techniczny jednego ze szpitali, chce zapłacić 45 tys. zł grzywny i ponieść karę roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem na cztery lata.

O karę wystąpił także Marian K., kontrahent Philipsa, który ujawnił cały proceder i sam zgłosił się do prokuratury. Zaproponował rok więzienia z warunkowym zawieszeniem na dwa lata oraz zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk w organach administracji publicznej przez dwa lata. To Mularczyk namówił Mariana K., by ujawnił śledczym korupcyjny proceder.

Mimo afery nadal na stanowiskach

W aferze przewijają się nazwiska szefów uznanych placówek medycznych, m.in. Szpitala Klinicznego Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach, Górnośląskiego Centrum Medycznego Śląskiej AM w Katowicach, a także wspomnianych już Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii oraz katowickiego szpitala MSWiA.

Choć Philips potwierdził korumpowanie lekarzy, wielu oskarżonych nadal nie przyznaje się do winy i piastuje dyrektorskie stanowiska w szpitalach. Michał L. z Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii miał się podzielić łapówką z Grzegorzem Sz., swoim przełożonym, a jednocześnie wicemarszałkiem województwa (z ramienia PiS). Sz. miał przyjmować pieniądze także później. Z powodu „domniemania niewinności" właściciel Centrum nie usunął go ze stanowiska.

Według prokuratury Grzegorz Sz. przyjął trzy łapówki, ostatnią – w 2007 roku. Łącznie miał się wzbogacić o blisko pół miliona złotych.

Z kolei np. Henryk Sz., dyrektor szpitala MSWiA, miał dostać minimum 160 tys. zł, a Andrzej P., szef Szpitala Klinicznego im. Andrzeja Mielęckiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego – 30 tys. marek. – Zamierzamy wystąpić do ministra zdrowia z pytaniem, czy w świetle tak oczywistych i potwierdzonych faktów nie powinno się odwołać dyrektorów oskarżonych o korupcję – mówi „Rz" Mularczyk.

Przygotowuje on też propozycję zmian w prawie, by – wzorem SEC – także polskie instytucje mogły nakładać sankcje na spółki, które korumpują urzędników czy funkcjonariuszy publicznych. – Mógłby to robić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, który można by wyposażyć w dodatkowe zadanie. Korupcja niszczy konkurencję na rynku – tłumaczy Mularczyk.

Decyzja SEC w sprawie korupcji w polskim oddziale Philipsa nie jest pierwszą, która dotyczy Polski. W 2006 r. podobny los spotkał farmaceutyczny koncern Schering Plough. Za darowizny, które dawał fundacji ówczesnego szefa Śląskiej Kasy Chorych Andrzeja Sośnierza, ukarany został grzywną w wysokości 500 tys. dol. SEC ustalił wtedy, że datki pochodzące z funduszu medycznego koncernu były przeznaczane na inny cel, niż powinny. Polska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie korupcji, nie znajdując na to dowodów.

Wśród pięciu z 23 oskarżonych w największym procesie korupcyjnym w polskich szpitalach tylko jeden, wicedyrektor szpitala MSWiA w Katowicach, zgodził się na przepadek pieniędzy z łapówek. Reszta oskarżonych, która złożyła wnioski o dobrowolne poddanie się karze bez procesu, proponuje dla siebie stosunkowo mało dotkliwe kary.

– Wyroki w zawieszeniu za korupcję? Proponowane kary są śmieszne, nie odstraszą innych łapówkarzy, mogą ich jedynie zachęcić – mówi Arkadiusz Mularczyk, poseł Solidarnej Polski.

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Już dziś gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Kraj
Michał Braun: Stawiamy na transparentność
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska