Wszystkie odloty Vivienne

Królowa punkowej mody hasło „no future" zamienia na ekologiczne manifesty i uniformy ze zużytych plastikowych butelek. Czy pod sztandarem etycznego krawiectwa Vivienne Westwood ma szansę rozpętać nową modową rewolucję? W nowojorskim MET trwa wystawa „Punk: Chaos to Couture", a "Przekrój" przygląda się wiecznie zbuntowanej brytyjskiej projektantce.

Publikacja: 11.06.2013 12:37

Wszystkie odloty Vivienne

Foto: AFP

„Tak, to prawda, punk umarł. Jest po prostu kolejnym tanim produktem dla konsumentów. Cukierkowy rock na plastikowych tranzystorach. (...) Punk stał się modą tak jak kiedyś hipisi. I nie ma to nic wspólnego ze mną ani tobą". Gdy zespół Crass wyśpiewał te słowa w 1978 roku, rozwiana została naiwna wiara w to, że anarcho-punk jest jeszcze w stanie obalić establishment. Marketingowcy szybko wykorzystali fakt, że subkultury, bunt i rebelia dobrze się sprzedają. Punk rock opuścił squaty, oswoił chaos i wyciągnął agrafki z uszu, aby stać się hasłem kultury głównego nurtu. Trudno o większy paradoks. Jednak pomimo iż po Sex Pistols pozostał John Lydon reklamujący masło, a dzisiejsi „buntownicy" to w niemałej części dzieciaki, które w przerwie od manifestowania popijają kawę ze Starbucksa, punk rock nie stał się wyłącznie pieśnią przeszłości.

Środowisko punków, jak większość subkultur, jednym z kluczowych elementów swojej odrębności od reszty społeczeństwa uczyniło styl ubierania. To właśnie moda jest tą dziedziną, w której duch buntu jest wciąż żywy, o czym świadczyć może otwarta w nowojorskim Metropolitan Museum of Art wystawa „Punk: Chaos to Couture". „Ludzie mają niezwykle emocjonalny stosunek do punk rocka, ponieważ był on całkowitym zerwaniem z tym, co funkcjonowało wcześniej. To zupełnie nowy świat" – stwierdził na łamach amerykańskiego „Vogue'a" kurator wystawy, Andrew Bolton.

Moda regularnie gości w największych muzeach, jednak wystawa w ramach której występuje na tle jednego z najsilniejszych odłamów alternatywnej kultury stanowi wydarzenie bezprecedensowe. Duet ten to kompromis wypracowany z dwóch sprzecznych koncepcji: punkowej „do-it-yourself" i charakterystycznej dla haute couture „made-to-measure". Do pogodzenia tak odmiennych estetyk świat mody musiał stworzyć silne rządy monarchistyczne. Na ich czele stanęła oczywiście Vivienne Westwood, niezaprzeczalna królowa punkowej mody.

„God Save the Queen"

430 Kings Road w Londynie. Butik Let It Rock założony przez Malcolma McLarena w 1971 roku odcina się od powoli zamierającej ery hippisów, wracając do estetyki lansowanej przez Teddy Boys w latach 50. Projektowaniem ubrań zajmuje się początkująca projektantka i partnerka McLarena, Vivienne Westwood.

Urodziła się 8 kwietnia 1941 roku w angielskim miasteczku Glossop jako Vivienne Isabel Swire. Jak sama przyznaje, jej dzieciństwo nie miało nic wspólnego z londyńskim światem high life'u i sztuki. Ojciec był szewcem, zaś matka pomagała rodzinie wiązać koniec z końcem pracując w przędzalni. Gdy Vivienne miała 17 lat, przeniosła się wraz z rodzicami do Harrow w hrabstwie Middlesex. Przyszła ikona mody podjęła się pracy w lokalnej fabryce, którą godziła z kursami przygotowującymi do zawodu nauczycielki. „Żyłam w mieście, które wyrosło na rewolucji przemysłowej. Nie miałam pojęcia jak wyglądają galerie sztuki" – wspomina dziś Westwood. W wielu 21 lat jej życie na moment się ustabilizowało za sprawą ślubu z Derekiem Westwoodem, wraz z przyjęciem posady nauczycielki w szkole podstawowej oraz narodzinami pierwszego syna, Bena. W tym czasie bardzo nieśmiało w życiu Westwood zaczęła pojawiać się moda. Sama zaprojektowała i uszyła dla siebie suknię ślubną oraz sprzedawała własnoręcznie robioną biżuterię na Portobello Road. Jednak wciąż nie wierzyła, że dziewczyna z klasy robotniczej mogłaby kiedykolwiek brylować w świecie artystów.

Wszystko zmieniło się po rozwodzie z Derekiem, gdy Westwood poznała o 5 lat młodszego studenta Akademii Sztuk Pięknych, Malcolma McLarena. Przyszły menadżer Sex Pistols otworzył jej drzwi do zupełnie nowego środowiska i pozwolił poczuć prawdziwą wolność płynącą z działalności twórczej. Vivienne rzuciła pracę w szkole, urodziła drugiego syna Josepha i całą energię skumulowała w tworzeniu mody dla buntowników. Razem z McLarenem zmieniali nazwę butiku przy Kings Road aż pięciokrotnie, za każdym razem modyfikując nieco styl sprzedawanych rzeczy. Too Fast to Live, Too Young to Die to okres skórzanych kurtek i rockendrollowych czaszek, SEX fetyszy i estetyki rodem z filmów pornograficznych, zaś Seditionaries to już kwintesencja stylu punk. World Ends, ostatnia nazwa sklepu obowiązująca do dziś, stała się odpowiedzią na kończący się świat prawdziwego punk rocka, który w szybkim tempie przebił się do kultury masowej.

Czytaj więcej w najnowszym numerze "Przekroju" i na www.przekroj.pl

„Tak, to prawda, punk umarł. Jest po prostu kolejnym tanim produktem dla konsumentów. Cukierkowy rock na plastikowych tranzystorach. (...) Punk stał się modą tak jak kiedyś hipisi. I nie ma to nic wspólnego ze mną ani tobą". Gdy zespół Crass wyśpiewał te słowa w 1978 roku, rozwiana została naiwna wiara w to, że anarcho-punk jest jeszcze w stanie obalić establishment. Marketingowcy szybko wykorzystali fakt, że subkultury, bunt i rebelia dobrze się sprzedają. Punk rock opuścił squaty, oswoił chaos i wyciągnął agrafki z uszu, aby stać się hasłem kultury głównego nurtu. Trudno o większy paradoks. Jednak pomimo iż po Sex Pistols pozostał John Lydon reklamujący masło, a dzisiejsi „buntownicy" to w niemałej części dzieciaki, które w przerwie od manifestowania popijają kawę ze Starbucksa, punk rock nie stał się wyłącznie pieśnią przeszłości.

Pozostało 80% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo