Odśpiewaniem hymnu państwowego tuż przed godz. 16 zakończono manifestację na pl. Zamkowym. Część związkowców docierała na plac już po jej oficjalnym rozwiązaniu. Liderzy trzech central związkowych podziękowali m.in. uczestnikom, służbom porządkowym i warszawiakom. - Po dwóch rundach prowadzimy na punkty, a w trzeciej będzie nokaut - mówił, podsumowując demonstrację, szef "S" Piotr Duda.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi o możliwym przedłużeniu akcji, obozowisko zlikwidowano po zakończeniu manifestacji.
Zobacz galerię zdjęć z protestów
Protest rozpoczął się w kilku miejscach. Manifestacje spotkały się przy Rondzie de Gaulle'a. Gdy czoła pochodów już tam dotarły, wielu manifestantów było wciąż pod Sejmem, który był miejscem wymarszu. Wspólny marsz przeszedł w kierunku Placu Zamkowego z przystankiem przed Pałacem Prezydenckim.
- Moje serce się raduje. Jestem facetem, ale płakać mi się chce ze szczęścia, że wreszcie żeśmy się obudzili jako Polscy, jako polscy pracownicy - mówił lider "S" Piotr Duda ze sceny na Placu Zamkowym. Czytaj więcej