Kiedy "Gazeta Wyborcza" przytoczyła fragment felietonu Michalkiewicza, w którym napisał o "chwilowo nieczynnym obozie zagłady w Oświęcimiu", Terlikowski wydał oświadczenie.
"Tekst Stanisława Michalkiewicza, przedrukowany z portalu Prawy.pl, nie powinien znaleźć się na naszych stronach. Jego opublikowanie i przytoczenie skandalicznych słów o czasowo zamkniętych obozach koncentracyjnych było poważnym błędem, za który przepraszam. Gdy tylko dotarła do mnie informacja o tym tekście natychmiast podjąłem decyzję o jego usunięciu" - przekonywał na jednym z portali społecznościowych.
Zapewnił, że Michalkiewicz nie będzie pojawiał się już na łamach Frondy. To z kolei wywołało reakcję Grzegorza Brauna. Reżyser w ramach solidarności z Michalkiewiczem, zażądał, by Fronda nie cytowała również jego.
"Najuprzejmiej proszę o usunięcie aktualnie eksponowanej tam mojej wypowiedzi (tj. wywiadu, jakiego udzieliłem ostatnio Katolickiemu Stowarzyszeniu Dziennikarzy). Najuprzejmiej proszę o unikanie jakichkolwiek zapożyczeń i przedruków odnoszących się do mnie również w przyszłości – jak długo obowiązywać będą u Was cenzorskie zapisy w rodzaju tego, który dotyczyć ma Stanisława Michalkiewicza" - przekonuje w oświadczeniu, które rozsyła KSD.
Braun nazywa Michalkiewicza jednym z "z najwyborniejszych felietonistów w dziejach polszczyzny". Z kolei Terlikowski jest obrzucany przez anonimowych internautów wyzwiskami. Poinformował o tym w kolejnym wpisie.