Czeczeńska rodzina przebywa w ośrodku dla uchodźców pod Radzyniem Podlaskim na Lubelszczyźnie. Dyrekcja ośrodka powiadomiła policję, że jeden z mieszkańców znęca się nad rodziną: żoną oraz trojgiem małych dzieci. Mężczyzna miał przypalać zapalniczką palce najmłodszej ośmiomiesięcznej córeczce.
Policjanci, którzy pojechali na miejsce potwierdzili to zgłoszenie. 27-letni Czeczen został zatrzymany. Policjanci ustalili, że mężczyzna znęcał się nad rodziną już od września ubiegłego roku. - Wszczynał awantury, podczas których używał przemocy wobec żony i dzieci – opowiada asp. Barbara Salczyńska, z komendy policji w Radzyniu Podlaskim.
Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad żoną oraz dziećmi. Policja chciała by trafił on do aresztu, prokuratura nie skierowała nawet takiego wniosku do sądu. Objęła jedynie dozorem Czeczena. Mężczyzna wrócił do ośrodka. – Żona o to bardzo prosiła- mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik lubelskiej prokuratury. Dodaje, że śledczy nie mają dowodów na znęcanie się mężczyzny nad rodziną. – Jego żona odmówiła składania zeznań. On do niczego się nie przyznaje. Mówi, że córka sama się poparzyła – mówi prok. Syk-Jankowska.
Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.