- W śledztwie dotyczącym Amber Gold jest już blisko 12 tys. pokrzywdzonych wymienionych z imienia i nazwiska – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. Zarzuty oszustwa wobec małżeństwa P. uzupełniono o nazwiska poszkodowanych.

– Rozszerzone nazwiska osób dotyczą kilkuset klientów spółki, którzy uzyskali zwrot  zainwestowanych środków. Łącznie takich osób jest blisko 3 tysiące – mówi prok. Kopania. Dodają, że ci klienci spółki muszą także zostać uznane za pokrzywdzone i przesłuchane.

- Były bowiem w momencie zakładania lokat, wprowadzane w błąd co do sposobu przeznaczenia inwestowanych pieniędzy, które miały być przeznaczone na nabycie metali szlachetnych w ilości odpowiadającej wpłacanym kwotom. A przekazywano im nieprawidłowe informacje  dotyczące ubezpieczenia produktu, zabezpieczenia wypłat i wysokości kapitału zakładowego – tłumaczy prok. Kopania.

Marcin i Katarzyna P. nie przyznają się do zarzucanych im czynów. – Dziś podobnie jak podczas wcześniejszych przesłuchań  odmówili składania wyjaśnień – mówi prok. Kopania. Dodaje, że w najbliższych dniach śledczy chcą skierować wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztu Katarzyny P. Ten obecny upływa 15 kwietnia br.

Małżeństwu grożą kary do lat 15 więzienia. Łódzka prokuratura chce skończyć śledztwo w tej sprawie jeszcze w tym roku.