Okoliczności incydentu wyjaśnia prokuratura. Według rzecznik łódzkiej komendy wojewódzkiej podinspektor Joanny Kąckiej do incydentu doszło w sobotę o godz. 7 na ul. Piotrkowskiej.
– Amerykanie prawdopodobnie wyszli z jednego z lokali przy ul. Moniuszki i szli ul. Piotrkowską. Z przeciwnej strony nadchodziła grupa Polaków. Na wysokości pasażu Schillera doszło między nimi do utarczek słownych i przepychanek – relacjonuje rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej Krzysztof Kopania.
W bijatyce brało udział sześciu Amerykanów i czterech Polaków. Nikt odniósł jednak poważniejszych obrażeń, choć jeden z Amerykanów ma skręconą nogę, a drugi otarcia naskórka na twarzy. Incydent wychwycili dzięki monitoringowi policjanci, którzy interweniowali razem ze strażnikami miejskimi. Według prokuratury wszyscy uczestnicy zajścia byli pijani, a u jednego z Polaków znaleziono niewielkie ilości narkotyków.
Amerykańskich żołnierzy przekazano dowództwu, które miało ich doprowadzić na przesłuchanie. Z wstępnych ustaleń wynika, że bójkę zaczęli Polacy.