Ankieta "Rzeczpospolitej": Anna Kalata (Sojusz Lewicy Demokratycznej, miejsce nr 1, okręg nr 5, mazowieckie)

Na pytania "Rzeczpospolitej" odpowiada Anna Kalata, kandydatka do Parlamentu Europejskiego z listy SLD.

Publikacja: 12.04.2014 17:26

Anna Kalata

Anna Kalata

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

1. Przyszłość integracji. Czy Unia Europejska dalej powinna być związkiem państw, zmierzać w kierunku federalizacji czy też stawać się w dłuższej perspektywie supermocarstwem?

To bardzo ważne pytanie, ale odpowiedź na nie,  nie jest prosta. Trwa dyskusja na temat przyszłości Unii Europejskiej. Wg jednych, przyszłością jest coraz większa integracja, a więc wspólna polityka w każdej dziedzinie, wspólne instytucje ,  wg innych,  najpierw działania na rzecz koordynacji gospodarczej a potem myślenie o federacji.

Moim zdaniem warto zmierzać do stworzenia europejskiej federacji. Jednak widziałabym to jako dłuższy proces. Twórzmy sprzyjający klimat do zmian. Pracujmy nad stworzeniem wspólnych mechanizmów pozwalających na dalszy rozwój i umacnianie europejskiej gospodarki, nad wspólną polityką rolną, nad stworzeniem wspólnych standardów  w ochronie zdrowia czy edukacji.  Jako kobieta-przedsiębiorca uważam, że nim zaczniemy tworzyć  „Stany Zjednoczone Europy", powinniśmy skupić się na tworzeniu mechanizmów pozwalających na rozwój małych i średnich przedsiębiorstw, bo one przede wszystkim dają nowe miejsca pracy.  Nad systemem opieki, dającym kobietom bezpieczeństwo łączenia pracy zawodowej i bycia matkami. Nad tym, jak zwiększać środki z funduszy UE na aktywną politykę rynku pracy, kierując  je w znacznym zakresie na wsparcie osób młodych i długotrwale  bezrobotnych.

To wszystko jest do zrobienia zanim zaczniemy myśleć o Unii Europejskiej jako supermocarstwie. Małym krokami, wykorzystując najlepsze doświadczenia wszystkich państw UE, zwiększając kompetencje Parlamentu Europejskiego, bo to tam powstają regulacje wpływające na życie nasze  i setek milionów obywateli Unii, pracujmy nad stworzeniem wspólnych standardów obowiązujących we wszystkich krajach. Drogą do zdrowszej gospodarki jest rozsądne zróżnicowanie płac, świadczeń, podatków, a to może wymusić tylko pogłębiona integracja.

Za takim modelem zintegrowanej Europy ja się chętnie opowiem.

2. Euro. Kiedy i na jakich warunkach Polska powinna przystąpić do Unii Walutowej i przyjąć Euro?

Zmieniając złotówkę na euro Polacy powinni przede wszystkim czuć się bezpiecznie. Powinni być pewni, że zamiana ta nie spowoduje gwałtownego wzrostu cen i że ich siła nabywcza w złotówce równoważna będzie sile nabywczej w euro. Konieczne jest stworzenie tarczy społeczno-gospodarczej chroniącej interesy osób wykluczonych społecznie, a także interesy klasy średniej. Przyjęcie przez Polskę Euro musi być starannie zaplanowaną operacją. Wiele jednak pracy będzie kosztowało osiągnięcie stanu przekonania Polaków, że Euro jest nam potrzebne, Dlatego konieczna jest mądra i uczciwa kampania informacyjna. Wiele też wskazuje na to, że w 2015 spełnimy techniczne warunki przyjęcia nas do strefy euro. Jednak nie wskaźniki gospodarcze, a politycy zadecydują o tym czy ten próg przekroczymy. Nie ulega wątpliwości, że im szybciej wejdziemy do strefy euro, tym dla Polski korzystniej i to ze względów ekonomicznych, gospodarczych i prawnych zarazem. Pozwoli nam to w pełni uczestniczyć w podejmowaniu wszystkich decyzji unijnych. Będzie też miało wielki wpływ na polską gospodarkę.

3. Unia Bankowa. Czy, kiedy i na jakich warunkach Polska powinna wejść do Unii Bankowej?

Odpowiadając na to pytanie spojrzę przez pryzmat własnego doświadczenia jako przedsiębiorcy a także na moich rozmowach z przedsiębiorcami polskimi i zagranicznymi, kobiety,  która na zlecenia polskich i zagranicznych firm negocjuje kontrakty i  wyszukuje partnerów gospodarczych. Doskonale pamiętamy te dni, kiedy padały największe światowe banki, powodując kryzys gospodarek wielu krajów,  pociągając za sobą w przepaść wiele przedsiębiorstw. To nie ominęło Europy. Nie w takiej skali ale jednak. Kłopoty dotknęły takie kraje europejskie jak Irlandia czy Hiszpania. Swoje banki musiały ratować i Holandia i Belgia a nawet Niemcy.  Aby się przed powtórką zabezpieczyć  kraje strefy euro stworzyły Unię Bankową. Unia Bankowa ma zapewnić integrację banków w strefie euro i ich właściwą kontrolę.

Nie chcę wnikać w szczegóły działania tej Unii, ale póki co, nas w niej nie ma. Nie jesteśmy w strefie euro, ale droga jest otwarta. Sami możemy zdecydować, czy chcemy tam być. I kiedy. Specjaliści uważają, i ja to zdanie podzielam, że powinniśmy  być w Unii Bankowej. Zresztą jeśli Unia wzmacnia rolę Europejskiego Banku Centralnego, który ma wejść w rolę kontrolera nad narodowym nadzorami bankowymi, to dla nas będzie to miało znaczenie bez względu na to, czy w Unii Bankowej będziemy czy nie.  Wiele działających u nas banków /np. PKO BP/należy do europejskich instytucji, które i tak zostaną kontrolą EBC objęte, bo mają siedzibę w kraju strefy euro. Skoro tak, to powinniśmy być w Unii Bankowej. Po pierwsze dla bezpieczeństwa, po drugie, by zacieśnić jeszcze bardziej współpracę gospodarczą z Unią Europejską i po trzecie wreszcie, by mieć coś do powiedzenia także w tych sprawach. Skoro nas mają nadzorować, to bądźmy tam. Po prostu. Kiedy? Wtedy, kiedy będziemy w strefie euro.

4. Polityka Energetyczna i Klimatyczna. Co ważniejsze: środowisko czy gospodarka. Jakie powinny być polskie priorytety w sprawie bezpieczeństwa energetycznego i wspólnej polityki energetycznej UE? Czy Europa powinna być niezależna energetycznie – jak to osiągnąć? Czy Unia Europejska powinna iść w kierunku dalszego zaostrzania prawa ochrony środowiska, bez względu jakie koszty poniosą państwa/przedsiębiorcy?

Co ważniejsze:  środowisko czy gospodarka? Nie sądzę, by można spodziewać się jednoznacznej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Gospodarka jest ważna i środowisko jest ważne. Chodzi o to, by gospodarka nie szkodziła środowisku, a środowisko nie ograniczało gospodarki. Wszyscy wiemy, że działania na rzecz klimatu są kluczowe dla przyszłości  globu a europejska polityka energetyczna ma znaczenie dla konkurencyjności. Moim zdaniem na tej płaszczyźnie da sią osiągnąć kompromis. Chcemy żyć w czystym środowisku, ale niekoniecznie rezygnując z węgla. Potrzebne są tylko jasne przepisy i rozsądek. Chodzi także o to, by działać szybko i zdecydowanie. Jeśli uznaliśmy, że ustawa o odnawialnych źródłach energii  (OZE)ma fundamentalne znaczenie dla każdego z nas i dla gospodarki, to nie można czekać latami na jej uchwalenie.

To tytułem wstępu.  Jeśli odnawialne źródła energii są szansą na zwiększenie energetycznej  niezależności Polski i Unii Europejskiej, to odpowiedź jest oczywista. Mamy kryzys na Ukrainie, napięte stosunki z Rosją i ból głowy z powodu gazu. Już choćby to jest argument przemawiającym za poszukiwaniem rozwiązań zapewniających energetyczne bezpieczeństwo.

Na pytanie jakie powinny być polskie priorytety w sprawie bezpieczeństwa energetycznego i wspólnej polityki energetycznej odpowiedź jest oczywista. Do 2030 roku położenie nacisku na dywersyfikację -  miks energetyczny. Więcej gazu i więcej odnawialnych źródeł energii. Nie wolno rezygnować z węgla, który nadal  jest podstawą polskiej gospodarki. Pewnie mało kto uwierzy, mając w świadomości elektrownie wiatrowe np. Holandii, że Polska jest w krajach UE, trzecim rynkiem  pod względem wielkości przyrostu mocy farm wiatrowych. Wspominam o tym, by podkreślić ważność niekonwencjonalnych źródeł energii. - Moim zdaniem,  polska gospodarka w głównej mierze będzie opierać się na węglu kamiennym przynajmniej do 2050 roku. Już dziś mamy dostęp do technologii w tym zakresie, które redukuję emisję CO2.

Czy UE powinna iść w kierunku dalszego  zaostrzania praw ochrony środowiska? Skoro przywiązuje wielką wagę do wpływu środowiska na zdrowie ludzi, a z drugiej strony wagę do tego jak wszystkie sfery życia gospodarczego wpływają na środowisko, to zdecydowanie tak.  Nie zapominajmy, że UE ma możliwość prowadzenia polityki środowiskowej w ramach i polityki energetycznej i Wspólnej Polityki Rolnej, bezpieczeństwa żywności  - słowem w ramach innych polityk unijnych. I tak powinno być.

5. Unia gospodarcza. Jak daleko powinna sięgać współpraca gospodarcza? Czy powinno dojść do harmonizacji podatkowej i budżetowej w ramach państw członkowskich UE?

Oczywiście. Ale zmiany powinny następować stopniowo a plan integracji podatkowej i budżetowej powinien być precyzyjnie rozpisany na wiele lat. Ekonomia jest nauką ścisłą i nie znosi zmian zbyt szybkich, radykalnych i wprowadzanych bez przygotowania. Harmonizacja budżetów i podatków powinna nastąpić dopiero wtedy, kiedy znikną dysproporcje pomiędzy potencjałem gospodarek poszczególnych państw unijnych. Dla Polski oznacza to, że z dostarczyciela taniej siły roboczej, staniemy się wytwórcą atrakcyjnych towarów, wytwarzanych w naszym kraju i swobodnie konkurujących z podobnymi towarami produkowanych w rozwiniętych krajach wspólnoty. W innym wypadku taka harmonizacja, wprowadzana na siłę i zbyt szybko nie leży w interesie naszego kraju. Innymi słowy, najpierw musimy doprowadzić do zmiany struktury naszej gospodarki, szkolnictwa zawodowego i zwiększyć atrakcyjność produktów wprowadzanych na rynek unijny. Potem wspólnie opracować w Brukseli precyzyjny i realny plan harmonizacji budżetów i podatków w całej Unii. Taki zabieg spowoduje realne scalenie gospodarcze kontynentu tylko pod warunkiem, że w poszczególnych krajach większość czynników makroekonomicznych nie będzie charakteryzowało się zbyt dużymi dysproporcjami. Inaczej kraje słabsze gospodarczo nie wytrzymają ostrych rygorów wspólnej polityki podatkowej i budżetu, co wywoła u nich długotrwałe perturbacje z długoletnimi kryzysami włącznie.

Unifikacja systemów podatkowych i budżetowych to najtrudniejsze zadanie, przed jakim stanie Unia Europejska. Najtrudniejsze, ale niezbędne. Nigdzie na świecie nie podjęto próby scalenia gospodarek państw w skali kontynentu. Ale jeżeli Europa ma stać się naprawdę jednością  polityczno – gospodarczą, taki plan należy założyć a nawet zaplanować, bez podawania wiążących terminów. A czas dany do wprowadzenia harmonizacji spożytkować skutecznie na wzmacnianie krajów gospodarczo najsłabszych. Przyda się do takich działań solidarność krajów Unii, podtrzymanie systemu dotacji dla najbiedniejszych regionów i użycie wszystkich wypracowanych do tej pory mechanizmów pomocy w unowocześnianiu gospodarek państw najsłabszych. Tylko takie skoordynowane i poparte parlamentarną większością ( w Parlamencie Europy) działania mogą termin integracji gospodarczej przyśpieszyć. Kiedy państwa słabsze pozostawione zostaną same sobie, termin niezbędnej unifikacji oddalać się będzie w nieskończoność.

6. Wspólny rynek i swoboda przepływu ludzi. Jakie wysiłki należy podjąć na rzecz wzmocnienia wspólnego rynku w UE? Jak przeciwdziałać coraz silniej pojawiającym się tendencjom do ograniczenia jednej z fundamentalnych zasad UE – swobodnego przepływu osób?

Bez wątpienia jest to fundament istnienia Unii Europejskiej, niezbywalny warunek poczucia bezpieczeństwa milionów unijnych obywateli. Obywatele Unii Europejskiej niezależnie z jakiego kraju członkowskiego pochodzą musza mieć pewność i czuć się swobodnie na terenie całej Unii oraz w poszczególnych jej krajach. Zarówno osobiście jak i gospodarczo. I nie jest to sprawa polityczna o rożnych partyjnych odcieniach, jest to przede wszystkim sprawa ogólnoludzka. W żadnym stopniu nie wolno pozwalać na hamowanie przepływu osób, lub ograniczać przedsiębiorcze swobody. Komisja i Parlament Europejski ma wystarczająco skuteczne środki i możliwości dbania o zagwarantowanie nieskrępowanego poszukiwania lepszych warunków życia i pracy tym Obywatelom Unii, którzy tego potrzebują. Wystarczy tylko tych fundamentalnych zasad pilnować i zgodnie z unijnym parlamentarnym prawem postępować.

7. Polityka rolna. Czy należy utrzymać na obecnym poziomie pomoc dla rolnictwa w krajach UE? Czy UE powinna rozważać inną alokację tych środków, np. na rozwój innowacyjnej gospodarki?

To, że integracja z Unią Europejską stworzyła wielkie możliwości rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich, jest tak oczywiste i widoczne, że nikogo dziś przekonywać nie trzeba. Ludzie postrzegają UE przez pryzmat dotacji, dopłat do rolnictwa, przez pryzmat nowych dróg i tablic   informujących, że dany obiekt powstał z pieniędzy UE.  To dzięki unijnym programom pomocowym, nasi rolnicy stali się partnerami na wspólnym rynku europejskim, konkurentami  i liczącymi się partnerami. To dzięki UE zmieniła się nasza wieś i gospodarstwa.

Pytanie, czy należy utrzymać na obecnym poziomie pomoc dla rolnictwa jest o tyle spóźnione, że już dziś wiadomo, że budżet Wspólnej Polityki Rolnej dla Polski na lata 2014 – 2020 nie będzie już tak wysoki jak w  okresie poprzednim. Mniej pieniędzy dostanie rolnictwo na modernizację gospodarstw, zakup sprzętu czy wsparcie przetwórstwa. To nie jest dobra wiadomość.   Mamy tyle i teraz od resortu rolnictwa zależy, jak to co otrzymamy, zdołamy wykorzystać. Zgadzam się z moim kolegą, Wojciechem Olejniczakiem, byłym ministrem rolnictwa, eurodeputowanym. Jeżeli Polska chce w pełni wykorzystać nową Wspólną Politykę Rolną, to konieczne są poważne reformy. Reforma podatkowa, reforma systemu ubezpieczeń społecznych oraz reforma instytucji służących rolnikom.

Decyzje w PE zapadają kolegialnie, w sposób demokratyczny, w gronie 28 państw.   Trudno wiec odpowiedzieć na pytanie, czy UE powinna rozważać inną alokacje środków. To jest już zdecydowane i nie ma potrzeby wznawianie dyskusji bo mleko się już rozlało. Teraz ważniejsze  jest jak dobrze spożytkować środki.  Co do ich przeznaczenia, czyli na co wydać unijne pieniądze, zdań będzie tyle ilu dyskutantów. Organizacje przedsiębiorców będą za przeznaczeniem pieniędzy na rozwój, nowe technologie i innowacje. Reprezentanci prywatnych przedsiębiorców będą za pulą pieniędzy przede wszystkim dla firm prywatnych po to, by młodzi ludzie znaleźli w nich miejsca pracy i nie wyjeżdżali z kraju.  Rolnicy będą chcieli pieniędzy na rozwój i modernizację gospodarstw.  Ja bym chciała jak najwięcej środków przeznaczyć na przeciwdziałanie bezrobociu a w szczególności bezrobociu młodego pokolenia na terenach wiejskich,. Na pomoc tym, którzy tej pomocy naprawdę potrzebują, aby zapewnić im godny poziom życia. Pamiętajmy, że idea UE opiera się na odpowiedzialności za innych. I to jest wartość najcenniejsza.

8. Budżet UE. Jak duży budżet powinna mieć Unia Europejska? Jeśli większy niż dziś to proszę wskazać źródła dochodów. Czy powinien powstać osobny budżet strefy Euro?

Frakcja socjalistów w Unii Europejskie opowiada się za wprowadzeniem podatku od transakcji finansów, przewidując zasilenie  budżetu Unii o ok. 1 biliona euro rocznie. I o tyle powinien wzrosnąć budżet wspólnoty. Podatek taki oprócz wzmocnienia możliwości finansowych zapobiegałby w znacznym stopniu destrukcyjnej dla UE spekulacjom na rynkach finansowych. To w dużym stopniu uniemożliwi powstawanie takich kryzysów finansowych, z jakim mamy do czynienia obecnie.

W nowym parlamencie UE będziemy usilnie postulować rewizję uchwalonej już perspektywy finansowej na lata 2014 – 2020 tak, aby zwiększyć w pierwszej kolejności wydatki na cele społeczne. Ochrona najsłabszych, najuboższych i chorych to są zawsze dobrze wydane pieniądze. Rewizja już uchwalonych budżetów nie jest oczywiście rzeczą ani prostą ani łatwą, ale tę właśnie uważamy za niezbędną i jest naszym priorytetem. Oczywiście nasza skuteczność będzie zwielokrotniona przy pozytywnym wyniku wyborów do europarlamentu. Bardzo na to liczymy.

Utworzenie osobnego budżetu dla strefy Euro uważam za nieunikniony. Wskazują na to wszystkie realia światowej ekonomii. Zamiast walczyć z nieuniknionym powinniśmy skupić cała energię na wejście do strefy Euro. Pozostanie poza systemem wspólnej waluty przy wprowadzeniu osobnego budżetu monetarnego, może skończyć się dla nas finansową katastrofą.

9. Rozszerzenie Unii. Czy opowiada się Pan/Pani za rozszerzeniem UE na nowe kraje, nawet kosztem zmniejszenia funduszy strukturalnych w przyszłości dla Polski?

Każdy kraj leżący na naszym kontynencie ma prawo aspirować do bycia członkiem wspólnoty. Oczywiście po spełnieniu wszystkich warunków prawnych, politycznych i gospodarczych, jakie musiały wypełnić wszystkie kraje unijne. Takie stanowisko wynika z solidarności międzyludzkiej, otwartości i standardów etycznych obowiązujących członków wspólnoty. Realnie spełnienie wszystkich warunków umożliwiających integrację nowych państw zgłaszających akces do Unii Europejskiej nie nastąpi szybko. Moim zdaniem pełne członkostwo Ukrainy w UE to kwestia kilkunastu lat.  Pozostałe kraje aspirujące, czyli Mołdawia i Gruzja muszą wykazać się duża cierpliwością, by osiągnąć metę. Doświadczenie europejskie uczy, że kraje spełniające wszystkie warunki wstąpienia do wspólnoty po scaleniu stają się jej siłą a nie źródłem kłopotów. Nie należy jednak pod wpływem dynamicznej sytuacji politycznej zmieniać warunków przystąpienia do wspólnoty. Takie „twarde" stanowisko pozwoli uniknąć zamieszania i ekonomicznych rozczarowań krajom wstępującym a samej Unii pozwoli zachować ciągłość rozwiązań prawnych. W tak rozpatrywanej perspektywie czasowej, groźba zmniejszenia funduszy strukturalnych nie powinna być źródłem lęków. Przy równomiernym i stałym rozwoju polskiej gospodarki, damy sobie radę.

10. Polityka wschodnia i polityka obronna. Jakie powinny być polskie priorytety w sprawie wspólnej polityki wschodniej Unii Europejskiej? Jakimi instrumentami powinno posługiwać się państwa i/lub Unii Europejskiej w celu wzmocnienia możliwości obronnych Polski i Ukrainy?

Nie ulega wątpliwości, że Unia potrzebuje własnej polityki obronnej i wspólnej zdolności do obrony jej terytorium jako całości. Polityki takiej, aby każde z unijnych państw miało pełne poczucie bezpieczeństwa. Jednak z tym nie jest najlepiej. Ostatnie, i to jeszcze nie zakończone wydarzenia u wschodnich granic Unii, są tego kłopotliwym dowodem. Polityka wschodnia, Partnerstwo Wschodnie, przez Szwecję i Polskę zainicjowane, nie może w tej chwili zostać uznane z Unijny sukces. Chociaż przyznać należy, że udało się zainteresować Unię Europejską problemami zza wschodniej granicy. Z pewnością będzie to wymagało reprezentowania jednolitego stanowiska w zakresie tej polityki. Ponadto warto zwrócić uwagę na rozważaną wojnę handlową Zachodu z Rosją. Biorąc pod uwagę poziom eksportu polskich towarów na ten rynek należy jednoznacznie stwierdzić, że to nie leży w interesie polskich producentów. Zahamowanie eksportu do Rosji spowoduje dalszy wzrost bezrobocia w Polsce.

11. Polityka demograficzna. Jaka powinna być odpowiedź państwa i instytucji UE na pogarszającą się sytuację demograficzną Polski? Obecnie UE nie ma kompetencji w tej dziedzinie. Czy powinno się to zmienić czy pozostawić na poziomie krajowym?

Jest to skomplikowany problem i jedną ustawą nie da się go rozwiązać. Przede wszystkim należy zadać pytanie – jakie są powody, że młodzi ludzie odwlekają macierzyństwo. Może to być brak miejsc w żłobku, przedszkolu, brak tanich mieszkań np. socjalnych. Może też być to, że spora grupa młodych ludzi nie widzi szans w Polsce i wyjeżdża za granicę do pracy. Zdarza się również, że potencjalni pracodawcy zastrzegają sobie przy przyjęciu kandydatki zajście w ciążę. Dzisiejsi rodzice zaczęli poważnie podchodzić do macierzyństwa przykładając dużą wagę do warunków w jakich będą wychowywać dzieci. Dążą do wyższego standardu życia i jeśli już go osiągną to uważają, że jedno dziecko wystarczy by zaspokoić uczucia  macierzyńskie i ojcowskie. Młodzi coraz później decydują się zawrzeć małżeństwa i jak podają statystyki przynajmniej połowa dzieci rodzi się w wolnych związkach. Zmieniły się priorytety, powoli zanika tradycja rodzin wielopokoleniowych. Wymienione przypadki przekładają się na mniejszy przyrost naturalny, ale bardzo trudno jest znaleźć argumenty by zachęcić pary do modelu 2 + 3, chyba, że wprowadzimy systemowe zmiany w polityce prorodzinnej. Powinny powstać przyjazne programy współfinansujące budownictwo komunalne ze środków unijnych, większy dostęp do żłobków, przedszkoli  a przede wszystkim ulgi podatkowe /w tym VAT 0%/ od towarów i usług na wszystkie koszty związane z wychowaniem dziecka do lat 7. Czyli niskie podatki i tanie państwo. Tu nie wystarczą wyborcze obietnice, ale trzeba stworzyć warunki przyjazne rodzinie w zakresie usług publicznych oraz wsparcie mieszkalnictwa i to jest najlepsza recepta na niż demograficzny

12. Prawo rodzinne. Czy Unia Europejska powinna uzyskać większe kompetencje w obszarze prawa rodzinnego? Czy jest Pan/Pani za liberalizacją prawa dotyczącego zawierania małżeństw przez pary homoseksualne we wszystkich krajach UE? Czy to samo powinno dotyczyć kwestii aborcji?

Moim zdaniem, kwestie regulacji czy liberalizacji prawa dotyczącego zawierania małżeństw przez pary homoseksualne czy aborcji powinny przynależeć do kraju, którego one dotyczą. Nie byłoby to etyczne, gdyby nasze sprawy były rozwiązywane na poziomie Unii Europejskiej. SLD kilkakrotnie  składał  projekty ustaw  o  związkach partnerskich dla par hetero- i homoseksualnych. Dla mnie każdy człowiek powinien mieć takie same prawa, niezależnie od orientacji seksualnej.

1. Przyszłość integracji. Czy Unia Europejska dalej powinna być związkiem państw, zmierzać w kierunku federalizacji czy też stawać się w dłuższej perspektywie supermocarstwem?

To bardzo ważne pytanie, ale odpowiedź na nie,  nie jest prosta. Trwa dyskusja na temat przyszłości Unii Europejskiej. Wg jednych, przyszłością jest coraz większa integracja, a więc wspólna polityka w każdej dziedzinie, wspólne instytucje ,  wg innych,  najpierw działania na rzecz koordynacji gospodarczej a potem myślenie o federacji.

Pozostało 98% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo