22 byłych funkcjonariuszy odzyskało wypracowane przez siebie emerytury – wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński podpisał, po ponad 2,5 roku, pierwsze decyzje uchylające obniżenie świadczenia za pracę dla organów bezpieczeństwa PRL. Skąd ta zmiana?
Szczegóły tych decyzji – kto i dlaczego został objęty łaską ministra – są objęte ochroną danych osobowych. „Rzeczpospolita" zna jeden z tych przypadków – to oficer Biura Ochrony Rządu, który w strukturach totalitarnego państwa przepracował zaledwie miesiąc. Potem służył w ochronie prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. Decyzja ministra nie tylko przywraca mu wysokość wypracowanej emerytury – Zakład Emerytalno-Rentowy wypłaci mu także wyrównanie od października 2016 r. Podobnie jest w przypadku pozostałych osób, którym świadczenia przywrócono.
Blisko 5 tys. odwołań
Biuro prasowe MSWiA tłumaczy nam oględnie, że 22 decyzje opierają się na przesłankach ustawowych – „w szczególnie uzasadnionym przypadku ze względu na krótkotrwałą służbę przed dniem 31 lipca 1990 oraz rzetelne wykonywanie zadań i obowiązków po dniu 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem zdrowia i życia". Nie wyjaśnia, kiedy zapadły te decyzje.
Odwołanie do ministra, powołując się na art. 8a ustawy dezubekizacyjnej, złożyło ponad 4,6 tys. byłych funkcjonariuszy lub ich rodzin. Jeszcze w marcu tego roku nie było ani jednej pozytywnej decyzji ministra, mimo iż większość spełniała wymogi.
Co zastanawiające, w wielu wcześniejszych decyzjach odmownych, które opisywała „Rzeczpospolita", prawnicy ministra podkreślali, że funkcjonariusz musi mieć w służbie „osiągnięcia nadzwyczajne", a „krótkotrwała służba" stanowi przesłankę o charakterze nieostrym i tak naprawdę nie wiadomo, kiedy minister zechce ją zastosować. Zastosowanie art. 8a ma bowiem charakter uznaniowy.