Sienkiewicz: Będziemy masowo odbierać prawa jazdy bałwanom

Policja ma prawo odebrać prawo jazdy niebezpiecznemu kierowcy. Korzystamy z tego pełną gębą - ostrzega minister spraw wewnętrznych

Publikacja: 06.06.2014 10:17

Bartłomiej Sienkiewicz

Bartłomiej Sienkiewicz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz zapowiedział dziś rano w RMF FM zdecydowane zaostrzenie polityki wobec niebezpiecznych kierowców na drogach. Zadeklarował, że na jego polecenie policja dużo częściej zaczęła odbierać prawa jazdy prowadzącym od razu po zatrzymaniu.

- Będziemy odbierać prawo jazdy wszystkim tym bałwanom na drodze, którzy są przez swoją lekkomyślność, głupotę, bądź brak wyszkolenia, gotowi zabić innych ludzi bądź narazić ich na bezpieczeństwo - powiedział minister.

Zastrzegł, że jest to zgodne z prawem, a żeby utrudnić służbom korzystanie z tego prawa, trzeba by było je zmienić.

- Policjant ma prawo fakultatywnie zatrzymać, jeśli widzi, że pojazd kierowany przez obywatela zmusza innych do zachowań ratunkowych na drodze albo stwarza realne zagrożenie bezpieczeństwa - stwierdził Sienkiewicz i dodał, że policja będzie z tego prawa korzystała "pełną gębą".

Efekty tego widać już teraz, bo ponad tysiąc przypadków natychmiastowego odebrania prawa jazdy w samym tylko maju to więcej niż w ostatnich dwóch latach. Sienkiewicz oświadczył, że nie zamierza zmniejszać skali takich interwencji. Wręcz przeciwnie, chce to robić "masowo".

- Niezależnie od tego, jakie będą koszty, my będziemy zwalczać ludzi, którzy zachowaniem na drodze powodują ofiary śmiertelne. To jest jeden z instrumentów tego zwalczania i będzie wykorzystywany masowo przez policję - powiedział. Pytany o to, czy liczba zatrzymań praw jazdy nie jest zbyt duża, Sienkiewicz odpowiedział, że jest "jedna liczba, która jest dramatem".

-  To jest liczba osób zamordowanych na drogach. Zamordowanych przez ludzi nieodpowiedzialnych, głupich, pozbawionych wyobraźni i jakiekolwiek apele, które były wystosowywane przez lata o to, żeby to powstrzymać - nie działały. Koniec z apelami, tylko po prostu musimy utrzymać pewną dyscyplinę na drogach, która zmniejszy tą hańbiącą liczbę, jaką jest liczba wypadków śmiertelnych w Polsce - powiedział SIenkiewicz.

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA