Do zdarzenia doszło wczoraj w godzinach popołudniowych. Rodzice po powrocie z kościoła zgodzili się, by ich dzieci w wieku 4 i 2 lata zostały w samochodzie. Po chwili do rodziców przybiegło starsze z dzieci i poinformowało, że młodszemu bratu coś się stało. Ze wstępnych ustaleń wynika, że dzieci przebywały w samochodzie około 3-4 minut. Próba reanimacji wykonana najpierw przez rodziców, a później przez oddział ratunkowy nie powiodła się.
Chłopiec odkręcił jedną z szyb i włożył przez otwór głowę. Dziecko prawdpodobnie przestraszyło się i przy próbie wyjęcia głowy, przesunęło się w prawo, gdzie otwór się zmniejsza.
Rano przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było uduszenie. Jeszcze dziś w tej sprawie mają zostać przesłuchani rodzice dziecka. Prokuratura w Strzyżowie poinformowała, że nic nie wskazuje na zaniedbania ze strony rodziców.