Reklama
Rozwiń

Za łapówki zostali ratownikami

Prezes WOPR w Kutnie odpowie za poświadczenie nieprawdy, oraz korupcję. Za łapówki wydawał zaświadczenia o ukończonych kursach ratowniczych.

Publikacja: 11.07.2014 15:33

Prokuratura w Kutnie zakończyła śledztwo w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiądzie w sumie dziesięć osób. Prezes kutnowskiego WOPR, oraz dziewięć osób, które były ratownikami w miejscowym aquaparku. Aby dostać tam pracę dawali łapówki, by uzyskać stopień młodszego ratownika czy ratownika WOPR.

Prezes WOPR miał  uprawnienia do przeprowadzania takich kursów i egzaminów, a także potwierdzania uprawnień młodszego ratownika i ratownika. I postanowił sobie dorobić. W latach 2011-2012 - jak ustaliła prokuratura w Kutnie - mężczyzna brał łapówki od osób, które chciały zostać ratownikami na basenie, a które nie brały udziału w specjalistycznych kursach. Wcześniej musiały one dostać specjalne uprawnienia młodszego ratownika, a potem ratownika. – Ten drugi poziom upoważniał do podjęcia zatrudnienia – tłumaczy Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Z ustaleń śledczych wynika, że prezes WOPR brał 500-700zł za jednorazowy wpisy w legitymacjach, które były potem wykorzystywane przy podejmowaniu zatrudnienia. Doszło nawet do sytuacji, że jedna z kobiet, która została zatrudniona jako ratownik nie umiała pływać. Zaczęła się uczyć już po rozpoczęciu pracy w aquaparku

- Aby dostać wpisy, które pozwalały zatrudnienie  należało wręczyć prezesowi WOPR łapówki sięgające nawet 1,4 tys. zł – wylicza prok. Kopania. Prokuratorzy wyliczyli, że prezes przyjął w sumie blisko 10 tys. zł łapówek.

Śledczy ustalili, że nie ma żadnej dokumentacji, która by potwierdziła, że dziewięcioro ratowników skończyło odpowiednie kursy i zdali egzaminy. – Część dokumentacji sfałszowano. Druki przyjęcia pieniędzy za udział w kursach były podrobione. Poza tym wykorzystano nieaktualne formularze dotyczące szkoleń – mówi prok. Kopania.

Żadne opłaty, które mieli wnosić kursanci nie wpłynęły na konto WOPR w Łodzi.Prezes przyznał się do winy. Grozi mu do ośmiu lat więzienia, a ratownikom do trzech.

Prokuratura w Kutnie zakończyła śledztwo w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiądzie w sumie dziesięć osób. Prezes kutnowskiego WOPR, oraz dziewięć osób, które były ratownikami w miejscowym aquaparku. Aby dostać tam pracę dawali łapówki, by uzyskać stopień młodszego ratownika czy ratownika WOPR.

Prezes WOPR miał  uprawnienia do przeprowadzania takich kursów i egzaminów, a także potwierdzania uprawnień młodszego ratownika i ratownika. I postanowił sobie dorobić. W latach 2011-2012 - jak ustaliła prokuratura w Kutnie - mężczyzna brał łapówki od osób, które chciały zostać ratownikami na basenie, a które nie brały udziału w specjalistycznych kursach. Wcześniej musiały one dostać specjalne uprawnienia młodszego ratownika, a potem ratownika. – Ten drugi poziom upoważniał do podjęcia zatrudnienia – tłumaczy Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Kraj
Prywatny akademik jak na Mokotowie. Nowa jakość studenckiego życia
Kraj
Koniec konfliktu Ryanaira i lotniska w Modlinie. Będzie 25 nowych tras
Kraj
Pożar w Ząbkach: Śledztwo prokuratury nabiera tempa, trwają przesłuchania świadków
Kraj
Dziki grasują w Warszawie. Problem narasta
Kraj
Metro nie kursuje od Słodowca do stacji Centrum. „Podejrzenie, że coś się pali”