Polski Związek Łowiecki pod pana kierownictwem przyjął w ubiegłym roku strategię zrównoważonego łowiectwa. Jaka idea stała za powstaniem tego dokumentu?
Pełniłem wcześniej wiele funkcji publicznych, byłem m.in. wicemarszałkiem Sejmu i województwa wielkopolskiego, a także starostą. Wszystkie te funkcje wymagały ode mnie pracy według jasno określonych kryteriów, tak aby realizować długofalowe cele. PZŁ nie miał takiego dokumentu, więc powołaliśmy zespół, który opracował strategię dla polskich myśliwych. Podkreślmy – żadna inna organizacja łowiecka w Europie nie ma takiego dokumentu.
Jakie jest jego główne przesłanie?
Podtytuł strategii brzmi: „zaangażowanie, współpraca, odpowiedzialność”. To wartości, które promujemy na co dzień – zarówno w systemie szkolenia, jak i w codziennej praktyce łowieckiej. Ich realizacja wymaga ciągłego doskonalenia, zaangażowania i konkretnych nakładów.
W strategii zanalizowaliśmy kluczowe obszary, które odzwierciedlają fundamenty zrównoważonego rozwoju. Jest to aspekt przyrodniczy – dążymy do celu, jakim jest zachowanie różnorodności, gospodarowanie populacjami zwierząt dziko żyjących oraz ochrona ich siedlisk. Chronimy przyrodę w sposób czynny, dbając o zwierzęta – nie tylko łowne – oraz o ich siedliska. Prowadzimy badania naukowe oraz monitorujemy liczebność, co jest jednym z kluczowych czynników do podejmowania decyzji w zakresie zarządzania przyrodą. Oraz aspekt gospodarczy – który jest oparty na współpracy ze wszystkimi interesariuszami zaangażowanymi w ochronę przyrody i korzystającymi z jej zasobów. Mówimy tu m.in. o samorządach, służbach, leśnikach, rolnikach, uczelniach czy organizacjach społecznych. Systematycznie formalizujemy tę współpracę w formie porozumień, które ułatwiają nam alokację zasobów i włączanie naszych członków w działania.
Zostaje jeszcze aspekt społeczny, który jest istotny szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy mamy błyskawiczny obieg informacji, a każde działanie ma wymiar publiczny.
Zdecydowanie. Element społeczny ma fundamentalne znaczenie dla Polskiego Związku Łowieckiego. Przejawia się on w naszym wizerunku, a strategia wyznacza drogę do jego budowania. Główny cel to przekonanie społeczeństwa, że łowiectwo jest niezbędną i unikalną formą czynnej ochrony przyrody, bez której nastąpiłaby szybka destabilizacja równowagi w ekosystemach.
Jesteśmy systematycznie atakowani przez aktywistów ekologicznych, którzy kreują się na główny głos społeczeństwa. Osoby te nie zawsze posługują się argumentami naukowymi w temacie ochrony przyrody, a swoją narrację opierają na poglądzie, że wszystko trzeba chronić poprzez wyłączanie aktywności gospodarczej człowieka, a przyroda ureguluje się sama. A tak przecież nie jest. Człowiek coraz bardziej ingeruje w przyrodę. Chcemy nowych dróg, wygodnych domów z ogrodem, centrów handlowych i nowoczesnych zakładów pracy. To wszystko wymaga zabrania przestrzeni zwierzętom dziko żyjącym. W tej sytuacji rola myśliwych staje się jeszcze bardziej unikalna i niezastąpiona. Ponad 133 tys. myśliwych wraz z leśnikami w całym kraju stara się utrzymać naszą przyrodę w stanie równowagi.
Wiele osób kojarzy pełnienie przez pana funkcji łowczego krajowego z zupełnie nowym aspektem działalności PZŁ, czyli współpracą z MON i MSWiA. Dlaczego PZŁ angażuje się w tę współpracę?
Myśliwi z natury są osobami, które wymagają od siebie więcej niż przeciętny obywatel i chętnie angażują się w inicjatywy dla społeczności lokalnych. W wyniku analiz i oddolnych sugestii włączyliśmy PZŁ do strategii w charakterze podmiotu wspierającego system bezpieczeństwa państwa. Obejmuje to kilka obszarów.
Współpraca z MON pozwoliła nam na włączenie społeczności myśliwych we współpracę z Wojskami Obrony Terytorialnej oraz wojskami operacyjnymi. Siły Zbrojne RP mogą korzystać z naszej wiedzy w zakresie terenoznawstwa i potencjalnych możliwości dysponowania bronią śrutową do zwalczania obiektów bezzałogowych. Tylko w tym roku chcemy przeprowadzić prawie 50 wspólnych ćwiczeń i warsztatów w całej Polsce.
W zakresie ochrony ludności i obrony cywilnej nowa ustawa wymienia nas wprost jako podmiot ochrony ludności. Traktujemy to bardzo poważnie. Już w ub.r. przeprowadziliśmy wspólnie z Komendą Główną Policji, WOT i OSP ćwiczenia Ulisses 2024 obejmujące poszukiwania osób zaginionych w terenie otwartym. W tym roku aktywnie włączamy się w planowanie cywilne i chcemy uczestniczyć w zadaniach ochrony ludności w całym kraju. Wśród myśliwych mamy wielu wybitnych specjalistów w zakresie bezpieczeństwa państwa i ochrony ludności, wykorzystujemy ten potencjał na rzecz państwa i samorządu terytorialnego. Powstają wyspecjalizowane grupy reagowania kryzysowego, których celem jest wsparcie wszystkich służb w działaniach na rzecz ludności i zwalczania katastrof. W zeszłym roku PZŁ zaangażował się w pomoc powodzianom, a koszt udzielonej pomocy przekroczył 5 mln zł.
Jak jest przesłanie społeczne łowczego krajowego?
Chciałbym zachęcić każdego, kto ma wątpliwości czy krytyczne spojrzenie na łowiectwo, aby zanim wyda jednoznaczną opinię, spróbował poznać nasze środowisko i to, czym naprawdę się zajmujemy. Jestem przekonany, że wielu z państwa może się pozytywnie zaskoczyć – odkrywając, że łowiectwo to nie tylko polowanie, ale przede wszystkim troska o przyrodę, edukacja i odpowiedzialność za wspólne dziedzictwo. Ogromną część działalności myśliwych stanowi szeroko rozumiana kultura łowiecka, do której zaliczamy hodowlę psów myśliwskich czy sokolnictwo – hodowane przez nas sokoły chronią polskie lotniska, dzięki czemu mogą państwo bezpiecznie podróżować.
Dodam, że w tym roku organizujemy nasze święto – Hubertusa Ogólnopolskiego, które odbędzie się pod koniec października w Gnieźnie. Będzie to wyjątkowa okazja, aby nie tylko zobaczyć piękne tradycje myśliwskie, takie jak muzyka, literatura, malarstwo czy sztuka użytkowa, ale przede wszystkim poznać ludzi, którzy na co dzień dbają o równowagę w przyrodzie.
Materiał Partnera: POLSKI ZWIĄZEK ŁOWIECKI