Reklama

Zabili dla zabawy. Czekają na proces

O brutalne zabójstwo z motywacji zasługującej na szczególnie potępienie prokuratura oskarżyła dwóch młodych mężczyzn. Bez powodów zabili 60-letniego mieszkańca Brzezin.

Publikacja: 12.08.2014 15:29

- To była zbrodnia dla zabawy – mówi o sprawie sprzed roku Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Dwóch młodych mężczyzn 19-letni wówczas Dawid P. oraz 24-letni Michał N. choć słabo się znali to w nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2013 roku spotkali się u wspólnego znajomego w Brzezinach. Wizyta trwała kilkadziesiąt minut.

Po niej młodzi mężczyźni wspólnie pili alkohol, a gdy się im skończył kupowali na stacji paliw. – Po pewnym czasie dołączył do nich 56-letni znajomy Michała N. – mówi prok. Kopania.

Mężczyźni pili m.in. pod domem późniejszej ofiary. – Dla zabawy wrzucili przez otwarte okno do mieszkania 60-latka butelkę po wódce – mówi prok. Kopania. Dodaje, że gdy młodzi mężczyźni zobaczyli, że drzwi do domu są otwarte postanowili tam wejść.

W mieszkaniu był bałagan. Właściciel spał. – Nieproszeni goście zaczęli go bez powodu atakować. Początkowo próbowali podpalić jego pościel zapalniczką pościel, ale się nie udało. Pościel najprawdopodobniej była wilgotna – mówi prok. Kopania.

Reklama
Reklama

Młodzi mężczyźni zaczęli więc dusić gospodarza. Jego szyję dociskali krzesłem, oderwali od mebla nogę i ją bili go po głowie i twarzy. - Kiedy wychodzili z mieszkania  pokrzywdzony jeszcze żył, bo słychać było jego charczenie – mówi prok. Kopania. Po drodze jeden z mężczyzn wyrzucił nogę od krzesła, którą bił ofiarę. Nie powiadomili nikogo o umierającym mężczyźnie.

Jego zwłoki odnaleziono trzy dni później. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci były rozległe obrażenia głowy.

Po zabójstwie policja szukała sprawców. Michał N. miał alibi. Jego 56-letni znajomy zapewniał, że nie było go w mieszkaniu ofiary. Dowody pokazywały co innego.

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Starszy usłyszał zarzut składania fałszywych zeznań. Młodszy podżegania do nich. A po trzech miesiącach także zabójstwa. Michał N. został aresztowany.

Wkrótce za kraty trafił też Dawid P., który po zbrodni zdążył wyjechać do Norwegii. Obaj trafili do aresztu, gdzie przebywają do dziś. – Przyznają się do winy, ale zmniejszają swoją rolę w zbrodni – mówi prok. Kopania. Obu zabójcom grozi nawet dożywocie.

- To była zbrodnia dla zabawy – mówi o sprawie sprzed roku Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Dwóch młodych mężczyzn 19-letni wówczas Dawid P. oraz 24-letni Michał N. choć słabo się znali to w nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2013 roku spotkali się u wspólnego znajomego w Brzezinach. Wizyta trwała kilkadziesiąt minut.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Prawie 100 mln zł dla Warszawy. Wielkie dofinansowanie na zielony transport i infrastrukturę społeczną
Kraj
Ceny mieszkań spadną? Katowicki podatek dla deweloperów inspiracją dla Warszawy
Kraj
Wisła odbija od dna. Poziom wody rośnie. Prognozują „nawet” 18 centymetrów
Kraj
10 mln zł na promocję lotniska w Radomiu. Czy uda się ściągnąć przewoźników?
Reklama
Reklama