Przed południem policjanci próbowali zatrzymać mężczyzn podejrzanych o napad na hurtownię z papierosami. Przestępcy jechali dostawczym fiatem. Pościg prowadzili za nimi funkcjonariusze z Mazowieckiej Komendy Policji.

Na ul. Krokwi przestępcy zorientowali się, że śledzi ich policja. Próbowali więc staranować radiowóz. Wtedy policjanci użyli broni. Jedna osoba została ranna w rękę. Drugi z mężczyzn z fiata próbował uciec. Został zatrzymany.

Do szpitala trafiło dwóch policjantów. Zostali ranni po tym, jak ich radiowóz został staranowany przez uciekający samochód. Ich życiu nic nie grozi.

To nie jedyna strzelanina na Białołęce w ciągu ostatnich godzin. W nocy policjanci ze stołecznego wydziału do walki z przestępczością samochodową wchodzili do dziupli, w której miała być ukryta skradziona kilka dni temu toyota corolla. – Zatrzymali tam kobietę i mężczyznę – opowiada jeden z policjantów.

Podczas działań mundurowych na miejsce podjechał citroen. Kiedy funkcjonariusze chcieli go zatrzymać, kierowca ich potrącił. Na szczęście niegroźnie. Policjanci użyli broni w kierunku odjeżdżającego auta. Kierowca zatrzymał samochód. Nic mu się nie stało. W samochodzie było 13 przestrzelin. Jeszcze dziś cała trójka ma być przesłuchana przez prokuraturę.