Dwóch nastolatków w wieku 16 i 18 lat wczoraj po południu zapukało do mieszkania 81-letniej mieszkanki Sopotu. Poprosili o pieniądze na podręczniki. – Kiedy starsza pani przyniosła portfel, by wspomóc chłopców, ci wyrwali go i zaczęli uciekać – opowiada mł. asp. Karina Kamińska, rzecznik z sopockiej policji.

Okradziona kobieta zaczęła wzywać pomocy. Jej krzyki usłyszał przechodzący obok kamienicy prezydent miasta Jacek Karnowski. Zauważył też uciekających z kamienicy nastolatków. Prezydent rzucił się w pościg za nimi.

– Biegł kilkaset metrów. W pewnym momencie nastolatkowie zniknęli mu z oczu. Do prezydenta dojechał asystent. Prezydent wsiadł do auta i razem pojechali w kierunku, w którym uciekli nastolatkowie – mówi Karina Kamińska.

Zaraz potem prezydent z asystentem wypatrzyli chłopaków. Jednego zatrzymali. Drugiego ujęli policjanci. Nastolatkowie mają 16 i 18 lat. Pochodzą z Wejherowa. – Odpowiedzą za wykroczenie, bo wartość skradzionego portfela to 220 zł. Starszy z nich stanie przed sądem karnym, młodszy przed rodzinnym – mówi Karina Kamińska.