PiS nie ma dowodów na złamanie prawa ws. podsłuchiwania dziennikarzy

Służby analizują czy podsłuchiwanie dziennikarzy było zgodne z procedurami. Dziś dowodów nie ma. - Choć są pewne niezgodności - mówi nam jeden z posłów. Posłowie będą wnioskować do szefów służb o odtajnienie materiałów.

Aktualizacja: 12.03.2016 05:55 Publikacja: 11.03.2016 16:14

Koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński

Koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński

Foto: PAP/ Jacek Turczyk

Warszawska prokuratura wystąpi do ministra Mariusza Kamińskiego o wyniki audytu w służbach, z którego ma wynikać, że za czasów rządu PO-PSL podsłuchiwano dziennikarzy, głównie redakcji „Rzeczpospolita” - dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Od stycznia Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie sprawdzające z doniesienia jednego z dziennikarzy, który miał być podsłuchiwany przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Prokuratura nie ujawnia kim jest zawiadamiający. - Wyniki audytu, który będziemy chcieli pozyskać ze służb być może dołączymy do tego postępowania - tłumaczy nam prok. Michał Dziekański z prokuratury.

Dziś sejmowa komisja ds. służb specjalnych na niejawnym posiedzeniu zapoznała się z wynikami audytów przeprowadzonych w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Minister-koordynator ds. służb Mariusz Kamiński przekazał członkom komisji listę 52 dziennikarzy, którzy byli w zainteresowaniu operacyjnym ABW i CBA. Według Kamińskiego chodzi o „rozpracowanie całego środowiska dziennikarskiego”. Miało się to dziać za zgodą ówczesnego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka.

Kamiński podkreślał, że z z największą inwigilacją spotkał się dział krajowy „Rzeczpospolitej”, która w 2009 r. przygotowywała i opublikowała stenogramy z podsłuchów polityków PO m.in. Mirosława Drzewieckiego, ministra sportu i skarbnika PO z biznesmenem branży hazardowej Ryszardem Sobiesiakiem. Sprawa zakończyła się trzęsieniem ziemi
Najważniejsza kwestia - czy służby podsłuchiwały czy śledziły dziennikarzy za zgodą sądu i prokuratury (do prowadzonego śledztwa) - nie została ujawniona. - A to najistotniejsza kwestia - mówi nam jeden z polityków PO Marek Wójcik.

Adam Szłapka, poseł .N z komisji odmawia podania informacji czy minister Kamiński podał, czy dziennikarze byli podsłuchiwani zgodnie z prawem czy nie. - Uważam że sprawa jest rozgrywana politycznie i z tego powodu powinna być dogłębnie wyjaśniona w śledztwie prokuratury dla jej dobra - mówi nam poseł Szłapka.

Szef komisji Marek Opioła (PiS) również jest za wyjaśnieniem sprawy przez prokuraturę. - Komisja będzie też wnioskować o ujawnienie materiałów po całkowitym zakończeniu audytów w służbach. Decyzje o tym podejmą szefowie służb specjalnych bo to oni utajnili materiały - mówi nam poseł Opioła.

Sprawa zakończyła się trzęsieniem ziemi w rządzie PO. Afera hazardowa była przedmiotem sejmowej komisji śledczej.

Warszawska prokuratura wystąpi do ministra Mariusza Kamińskiego o wyniki audytu w służbach, z którego ma wynikać, że za czasów rządu PO-PSL podsłuchiwano dziennikarzy, głównie redakcji „Rzeczpospolita” - dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Od stycznia Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie sprawdzające z doniesienia jednego z dziennikarzy, który miał być podsłuchiwany przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Prokuratura nie ujawnia kim jest zawiadamiający. - Wyniki audytu, który będziemy chcieli pozyskać ze służb być może dołączymy do tego postępowania - tłumaczy nam prok. Michał Dziekański z prokuratury.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO