Można podważyć opinię w sprawie śmierci Jerzego Ziobry

Biegły w sprawie śmierci Jerzego Ziobry uprzedził o możliwym konflikcie interesów. Sąd to zignorował, więc opinię można teraz podważyć.

Aktualizacja: 20.09.2016 15:22 Publikacja: 19.09.2016 19:34

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Na jaw wychodzą kolejne zaskakujące informacje związane z procesem po śmierci Jerzego Ziobry, ojca obecnego ministra sprawiedliwości. Prywatną sprawę karną wytoczyła lekarzom rodzina zmarłego.

W ubiegłym tygodniu opisaliśmy horrendalne koszty opinii biegłych. Teraz okazuje się, że ekspertyza za 370 tys. zł może być podważona, bo jej współautor prywatnie zna oskarżonych.

Chodzi o śląskiego kardiochirurga prof. Marka Deję. Jak ustaliła „Rzeczpospolita", w grudniu 2015 r., pół roku po tym, gdy sąd zlecił biegłym wykonanie opinii uzupełniającej, poinformował sędzię, że nie chce być współautorem ekspertyzy. Przyczyna? „Związki zawodowe i towarzyskie z ośrodkiem krakowskim, w którym zatrudnieni są oskarżeni" – czyli z lekarzami z kliniki uniwersyteckiej w Krakowie, którym rodzina ministra zarzuca błędy w leczeniu Jerzego Ziobry.

Prof. Deja uznał za istotne dla rzetelności ekspertyzy wyłączenie całego zespołu biegłych kardiochirurgów, którzy mieli opracować opinię pod jego kierownictwem. Sędzia Agnieszka Pilarczyk nie uznała jednak argumentów – zdecydowała o niepowoływaniu innych biegłych.

Rodzina Ziobry od początku była przeciwna zasięganiu opinii uzupełniającej. Podważała bezstronność części biegłych, m.in. właśnie prof. Dei. Wskazywała na „powiązania biznesowe i naukowe".

– Postulowaliśmy m.in. odebranie od biegłych oświadczeń, iż nie pozostają w związkach towarzyskich czy biznesowych z osobami oskarżonymi. Sąd odrzucił nasze argumenty – przyznaje mec. Adam Gomoła, pełnomocnik rodziny.

W ocenie prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego, karnisty i byłego ministra sprawiedliwości, jeżeli biegły chciał się wyłączyć z opiniowania, „to widocznie miał jakieś powody". – Pytanie, jakie związki łączyły go z ekspertami z krakowskiego ośrodka. Czy były ścisłe, np. był bratem którejś ze stron lub jeździli razem na wczasy? Ważny jest charakter znajomości. Jeśli biegły napisał ogólnie, to sąd mógł uznać, że brak przesłanek do wyłączenia –tłumaczy prof. Ćwiąkalski.

Zastrzega, że to, iż biegły chciał wyłączenia, może zaważyć na procesie. – Strona niezadowolona z opinii może kwestionować sporządzenie jej przez takiego biegłego, twierdząc, że był nieobiektywny – zaznacza.

Tak się stanie. – W naszej ocenie opinia uzupełniająca jest co najmniej nierzetelna – twierdzi mec. Gomoła.

Opinia ta została nadesłana w kwietniu 2016 r., strony miały czas na wniesienie uwag do niej. Rodzina Ziobro to zrobiła. Okazało się jednak, że sąd, nie czekając na stanowisko oskarżycieli posiłkowych i ich pełnomocników, przed upływem terminu, który sam wyznaczył, przyjął opinię i przyznał biegłym 370 tys. zł. Krystyna Kornicka-Ziobro, matka ministra, zaskarżyła to postanowienie, ale sąd odwoławczy uznał, że nie miała do tego prawa. Pełnomocnik zaskarży decyzję sądu.

Biegli twierdzili, że nad odpowiedziami na osiem pytań (25 stron) pracowali 3800 godzin. Teraz może się okazać, że pieniądze na tę bardzo drogą opinię wyrzucono w błoto. Jak pisaliśmy, wątpliwości do kosztów ekspertyzy ma też prokuratura. Bada, czy lekarze ich nie zawyżyli.

Z prof. Deją nie udało nam się skontaktować. Rano operował, później nie odbierał telefonu.

Na jaw wychodzą kolejne zaskakujące informacje związane z procesem po śmierci Jerzego Ziobry, ojca obecnego ministra sprawiedliwości. Prywatną sprawę karną wytoczyła lekarzom rodzina zmarłego.

W ubiegłym tygodniu opisaliśmy horrendalne koszty opinii biegłych. Teraz okazuje się, że ekspertyza za 370 tys. zł może być podważona, bo jej współautor prywatnie zna oskarżonych.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej