Konkurs "Książka Historyczna Roku" o nagrodę im. Oskara Haleckiego obejmuje najlepsze publikacje naukowe i popularnonaukowe, które przedstawiają historię Polski w XX w. Sławomir Cenckiewicz jest jest trzykrotnym laureatem.
"Wołyń zdradzony" dotyczy rzezi wołyńskiej, w której w latach 1943-44 pomordowanych zostało kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Piotr Zychowicz napisał w książce o "zdradzie Polaków" i bezsilności Armii Krajowej, która, według niego, zbyt późno zareagowała na zbrodniczą działalność UPA, ponieważ "oficerowie AK oddelegowani na Wołyń wypełniali oderwane od rzeczywistości instrukcje Warszawy" i "zamiast popędzić na ratunek Polakom, szykowali się do powstania". Jak pisze Zychowicz, rozkaz mobilizacji konspiracyjnych struktur wojskowych wydano w styczniu 1944 r. Według autora, gdyby doszło do tego pół roku wcześniej, przed Krwawą Niedzielą, "na Wołyniu znalazłaby się potężna siła zbrojna, która mogłaby bronić Polaków", w związku z czym "liczba ofiar banderowskiego ludobójstwa byłaby znacznie mniejsza".
"To wielki paradoks. W sytuacji, w której Wołyniacy nie otrzymali pomocy od Państwa Podziemnego, szukali jej gdzie indziej. Nawet u nieprzyjaciół. W jednych częściach Wołynia sprzymierzyli się z sowiecką partyzantką, w innych prosili o ratunek niemieckie władze okupacyjne" - pisał Zychowicz.
Faworyt konkursu wycofany
"Wołyń zdradzony" był faworytem do zdobycia tegorocznej nagrody im. Oskara Haleckiego w konkursie Książka Historyczna Roku. Regulamin konkursu stanowi, że najpierw jury dokonuje preselekcji, później członkowie gremium po zrecenzowaniu pozycji kwalifikują książki do konkursu, a następnie na wybrane książki głosują czytelnicy poprzez stronę internetową konkursu. Z dokumentów, do których dotarł Onet wynika, że książka Zychowicza co najmniej do wtorku była na pierwszym miejscu w konkursie z przewagą 400 głosów nad konkurencją.
Jak podał Onet, książka została jednak z konkursu wycofana. Według portalu, pierwsza próba wycofania miała zakończyć się fiaskiem. "We wtorek na posiedzeniu jury konkursu, przedstawiciele TVP mieli próbować nakłonić jury do wycofania książki. Wniosek jednak upadł. Dopiero po tej sytuacji podjęto decyzję, by książkę wycofać. Organizatorzy, odpowiedzialni za decyzję, powołują się na par. 7 pkt. 3 regulaminu konkursu, który mówi o tym, że książkę można wycofać, jeśli ta nie spełnia pozostałych w regulaminie warunków" - napisał Onet.
W rozmowie z portalem Piotr Zychowicz ocenił, że wycofanie jego książki z konkursu to "niebywały skandal i sytuacja bez precedensu". - Moja książka "Wołyń zdradzony", jak dowiedziałem się z przecieków, otrzymywała najwięcej głosów czytelników i prowadziła w konkursie. Nagle, okazuje się, że zwołano jakiś sąd kapturowy, przeprowadzono zakulisowe intrygi, by z podeptaniem regulaminu i przyzwoitości usunąć książkę z konkursu — powiedział autor.
"Decyzja nie była uzgodniona z IPN"
Jury konkursu nie zostało powiadomione o decyzji organizatorów, którymi są Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A., Narodowe Centrum Kultury i Instytut Pamięci Narodowej. IPN odciął się od decyzji. "Informujemy, że decyzja o wycofaniu z 12. edycji konkursu Książka Historyczna Roku publikacji Piotra Zychowicza 'Wołyń zdradzony, czyli jak dowództwo AK porzuciło Polaków na pastwę UPA' nie została uzgodniona z Instytutem Pamięci Narodowej jako jednym z organizatorów konkursu" - oświadczył IPN w komunikacie dla mediów.