Sąd oddalił pozew Wałęsy wobec TVP o sprostowanie informacji "Wiadomości" z 2016 r. nt. "TW Bolka"

TVP nie musi zamieszczać sprostowania "nieprawdziwych informacji" "Wiadomości" z lutego 2016 r. o tym, że wtedy IPN potwierdził, iż Lech Wałęsa był współpracownikiem SB. Proces wytoczył Lech Wałęsa. Były prezydent żądał sprostowania informacji, którą podały "Wiadomości", jakoby IPN potwierdził, że był on współpracownikiem SB, a grafolodzy orzekli autentyczność teczek TW "Bolka".

Publikacja: 14.03.2017 10:06

Były prezydent Lech Wałęsa nie powinien być honorowym obywatelem Puław - uważa miejscowy radny PiS

Były prezydent Lech Wałęsa nie powinien być honorowym obywatelem Puław - uważa miejscowy radny PiS

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Dziś Sąd Okręgowy w Warszawie nieprawomocnie oddalił pozew Wałęsy przeciw dyrektorowi Telewizyjnej Agencji Informacyjnej o sprostowanie "nieprawdziwych informacji" "Wiadomości". Pełnomocnik Wałęsy radca prawy Paweł Janc wnosił o uwzględnienie pozwu. Reprezentująca stronę pozwaną radca prawna Irmina Płowiec chciała oddalenia pozwu, argumentując, że sprostowanie jest "nierzeczowe i nie odnosi się do faktów" (co według prawa jest podstawą odmowy jego zamieszczenia - PAP).

Informację "Wiadomości" TVP1 podały w lutym 2016 roku. Prowadzący program Krzysztof Ziemiec, relacjonując odnalezienie w domu gen. Czesława Kiszczaka teczek tajnych służb, powiedział wówczas, że dokumenty są autentyczne oraz że potwierdził to grafolog. Stwierdził też, że IPN potwierdziło, iż Wałęsa był agentem. Były prezydent za tę wypowiedź pozwał Telewizję Polską.

W kolejnym wydaniu Wiadomości Ziemiec przeprosił za popełniony błąd przyznając, że jego słowa były nadinterpretacją, a IPN zauważył, że odnalezione materiały nie zostały jeszcze zbadane przez grafologów.

Ówczesny prezes IPN Łukasz Kamiński informował zaś wtedy, że badania grafologiczne nie zostały jeszcze przeprowadzone (ich wyniki ujawniono w końcu stycznia br.). Ziemiec w kolejnym wydaniu "Wiadomości" przepraszał za podanie błędnej informacji. Na portalu społecznościowym napisał: "Chcę przeprosić za popełniony błąd. Czuję się niezmiernie skonfundowany nierzetelnością przekazanej przeze mnie informacji i użytym przeze mnie stwierdzeniu o pracy grafologów, którzy mieli zbadać materiały przekazane przez żonę generała Kiszczaka. Oświadczam, że moje i tylko moje, tzn. napisane przeze mnie sformułowanie było NADINTERPRETACJĄ".

W procesie o sprostowanie sąd nie bada prawdziwości tekstu sprostowania, ale czy spełnia ono przesłanki formalne: czy złożono je w terminie, czy jest rzeczowe i odnosi się do faktów, czy jest podpisane oraz czy nie przekracza objętością pierwotnego materiału prasowego.

W końcu stycznia br. IPN podał, że z opinii biegłych Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie nt. teczek TW "Bolka" wynika, że zobowiązanie do współpracy z SB, pokwitowania odbioru pieniędzy oraz przeważającą część doniesień podpisał własnoręcznie Wałęsa. On sam neguje autentyczność dokumentów znalezionych przez IPN u wdowy po Kiszczaku.

Dziś Sąd Okręgowy w Warszawie nieprawomocnie oddalił pozew Wałęsy przeciw dyrektorowi Telewizyjnej Agencji Informacyjnej o sprostowanie "nieprawdziwych informacji" "Wiadomości". Pełnomocnik Wałęsy radca prawy Paweł Janc wnosił o uwzględnienie pozwu. Reprezentująca stronę pozwaną radca prawna Irmina Płowiec chciała oddalenia pozwu, argumentując, że sprostowanie jest "nierzeczowe i nie odnosi się do faktów" (co według prawa jest podstawą odmowy jego zamieszczenia - PAP).

Informację "Wiadomości" TVP1 podały w lutym 2016 roku. Prowadzący program Krzysztof Ziemiec, relacjonując odnalezienie w domu gen. Czesława Kiszczaka teczek tajnych służb, powiedział wówczas, że dokumenty są autentyczne oraz że potwierdził to grafolog. Stwierdził też, że IPN potwierdziło, iż Wałęsa był agentem. Były prezydent za tę wypowiedź pozwał Telewizję Polską.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany