"Ostrzegamy posłów i senatorów – głosując za złamaniem Konstytucji RP, łamiecie rotę własnego ślubowania, uczestniczycie w zamachu stanu, dopuszczacie się aktu zdrady! Depczecie mandat uzyskany w wyborach, stajecie się przestępcami!" - czytamy w oświadczeniu.
Zdaniem autorów "projektowany w ustawie wybór izby Sądu Najwyższego stwierdzającej ważność wyborów przez polityczną większość rządzącą oznacza koniec gwarancji uczciwych wyborów w Polsce". "To kres polskiej demokracji. To również kolejny, być może decydujący krok w stronę wycofania Polski ze struktur Unii Europejskiej" - podkreślają działacze.
"Oczekujemy i żądamy rzeczywistej, zgodnej z prawem i wolą obywateli reformy sądownictwa, a nie uległości sędziów wymuszanej przemocą rządzących" - głosi oświadczenie. Jego autorzy zapowiadają, że "wypowiadają posłuszeństwo" parlamentarnej większości, która "traci jednak mandat legalnej władzy, łamiąc najwyższe prawo Rzeczypospolitej".
Obywatele RP wezwali też do protestowania przed parlamentem "dopóki Sejm nie odrzuci łamiących prawo projektów, albo nie odrzucimy ich w Sejmie sami".
Złożony w Sejmie prezydencki projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada m.in., że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - przyp. red.). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.