Broniący tytułu Stelmet Zielona Góra pokonał Trefla Sopot 84:69, a wicemistrzowie Polski z Rosy Radom wygrali z Miastem Szkła Krosno 97:73. Największe emocje były jednak w Słupsku i Starogardzie Gdańskim. Energa Czarni Słupsk – trzeci zespół poprzedniego sezonu, mający ambicje awansu do finału rozgrywek – przegrał u siebie z Polfarmeksem Kutno 78:79.

Mecz miał wyrównany i dramatyczny przebieg. 14 sekund przed końcem przy stanie 78:76 za trzy trafił gracz zespołu gości Mateusz Bartosz. Gospodarze w końcówce mieli okazję, by spotkanie zakończyć na swoją korzyść, ale rozgrywający do tej pory świetny mecz Jerel Blassingame (19 punktów, 8 asyst) spudłował dwa rzuty wolne i rzut rozpaczy w ostatniej sekundzie.

Podobną niespodzianką była wygrana Polpharmy Starogard Gdański w meczu z mającym medalowe aspiracje Anwilem Włocławek. Tam również losy rozstrzygnęły się w ostatnich sekundach, a niemal identyczną akcję co Blassingame zmarnował Kamil Łączyński. On także w samej końcówce nie trafił dwóch rzutów wolnych, a w ostatniej akcji nie trafił z czystej pozycji za trzy – gdyby piłka wpadła do kosza, górą byłby Anwil.

Emocji nie było za to w Krośnie, gdzie Miasto Szkła przegrało wyraźnie z Rosą Radom. W podobnych rozmiarach Stelmet pokonał w Sopocie Trefla, mimo że gospodarze długo utrzymywali tempo gry, a z dobrej strony pokazali się Anthony Ireland (18 pkt) i wracający po trzech latach Filip Dylewicz (8 pkt, 7 zb). Zielonogórzanie latem dokonali spektakularnych transferów (do Polski wrócił m.in. były reprezentant Polski Thomas Kelati) i są głównym faworytem do mistrzostwa. W poniedziałek ostatni mecz kolejki. King Szczecin zmierzy się z TBV Startem Lublin. Transmisja w internetowej telewizji emocje.tv. Początek o 18.