Taka teza wysunięta na podstawie najnowszych badań to kosmologiczna bomba. Mówi się nawet o tym, że trzeba będzie na nowo zdefiniować niektóre ustalenia fizyki.
Badania, które dały podstawę do takiego wniosku, przeprowadził zespół kierowany przez prof. Adama Riessa z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa oraz Space Telescope Science Institute, koordynujący pracę kosmicznego teleskopu Hubble'a (prowadził badania nad gwiazdami supernowymi). Do tego samego wniosku doszła grupa badaczy Supernova Cosmology Project, kierowana przez prof. Saula Perlmuttera.
Poza ludzką wyobraźnią
Prof. Adam Riess, laureat Nagrody Nobla, jest głównym autorem artykułu zamieszczonego na łamach pisma „Astrophysical Journal". Jego zespół wykorzystał najnowsze pomiary dokonane przez teleskop Hubble'a. W artykule podkreśla się, że konieczne będzie stworzenie „nowej nauki fizyki", aby wyjaśnić zaobserwowaną różnicę.
Wcześniejsze badania, na podstawie danych z satelity Planck, dały podstawę do twierdzenia, że wszechświat rozszerza się z prędkością 67,4 km na sekundę na megaparsek. Z badań zespołu prof. Reissa wynika, że prędkość ta wynosi 74,03 km na sekundę na megaparsek.
Ta ostatnia wartość to astronomiczna jednostka odległości, która równa się trzem milionom lat świetlnych. Oznacza to, że odcinek kosmosu o długości równej drodze, jaką w czasie trzech milionów lat może przebyć światło, wydłuża się w czasie sekundy o ok. 74,03 km. – Wszechświat przekracza wszelkie nasze wyobrażenia jeśli chodzi o jego ekspansję – stwierdza prof. Riess.