Po linie na orbitę Ziemi

Kosmiczna winda może w przyszłości zastąpić rakiety. Inżynierowie udowodnili, że taka podróż jest możliwa

Publikacja: 06.11.2009 23:40

Winda w praktyce. Tak NASA ją sobie wyobraża

Winda w praktyce. Tak NASA ją sobie wyobraża

Foto: NASA

Robot zasilany wiązką światła lasera wdrapał się po linie na wysokość kilometra. Było to podczas próby zorganizowanej przez NASA. Agencja ogłosiła kilka konkursów z nagrodami pieniężnymi za prezentację technologii związanych z budową kosmicznej windy.

Jeden z nich pod nazwą Elevator Power Beaming Challenge to konkurs na robota, który zasilany zdalnie będzie w stanie wspiąć się po linie opuszczonej z helikoptera na wysokość 3000 stóp (nieco ponad 914 metrów) z prędkością 20 km na godz. Suma nagrody jest niebagatelna: dwa miliony dolarów.

[srodtytul]Laser zamiast kabla[/srodtytul]

Wyzwanie inżynierskie i wysoka nagroda przyciągnęły do bazy sił lotniczych Edwards na pustyni Mojave w Kalifornii zespoły inżynierów i studentów z Missouri, Alaski i Seattle.

Pierwszy dzień prób zakończył się sukcesem tylko jednego zespołu. Odniósł go robot LaserMotive osadzony w trójkątnej ramce z prętów obejmujących kwadrat paneli fotoelektrycznych z silnikiem elektrycznym i układem sterowania. Energii elektrycznej silnikowi dostarczyły panele fotoelektryczne. Źródłem energii nie było jednak Słońce, ale promień lasera. Robot wspiął się na odpowiednią wysokość w ciągu czterech minut i powtórzył ten wyczyn.

Podczas ostatniej próby odmówił jednak posłuszeństwa i nie chciał opuścić się na ziemię. Komisja konkursowa przyznała konstruktorom drugą nagrodę wysokości 900 tys. dolarów. Robot, niestety, nie spełnił jednego warunku – szybkości wznoszenia.

Jardin Kare i Thomas Nugent, dwaj udziałowcy projektu, zgodnie oświadczyli, że po dwóch latach prac poczuli prawdziwą ulgę. Celem ich pracy jest prezentacja możliwości zasilania energią elektryczną urządzeń na odległość za pomocą lasera. – Obaj jesteśmy sceptykami, jeśli chodzi o szybką budowę kosmicznej windy – powiedział Jardin Kare. – Ale udowodniliśmy, że zasilanie na odległość działa.

[wyimek]Przy dzisiejszej technologii pomysł kosmicznej windy jest nie do zrealizowania [/wyimek]

Pozostałe próby były nieudane, organizatorzy dali szansę powtórzenia ich w ciągu kilku następnych dni.

– Konkurs trwa już od pięciu lat – powiedział Ben Shelef, dyrektor generalny Spaceward Foundation, sponsora konkursu. – Jest jeszcze wiele przeszkód do pokonania. Ale z tego, co konstruktorzy już osiągnęli, jesteśmy bardzo zadowoleni.

[srodtytul]Nadzieja w nanorurkach[/srodtytul]

Zainteresowanie NASA kosmiczną windą datuje się od lat 60. ubiegłego wieku, kiedy powstały podstawy teoretyczne takiego przedsięwzięcia. Spopularyzowane zostały przez słynnego pisarza fantastyki naukowej i popularyzatora kosmonautyki Arthura C. Clarke’a, który w 1979 roku opisał kosmiczną windę w powieści „Fontanny raju” („The Fontains of Paradise”).

Winda ma być tańszym od rakiet sposobem transportu na orbitę. Pomysł bardzo stary [zaproponował go już Konstantin Ciołkowski (1857 – 1935)].

Pomysł jest prosty. Z satelity na orbicie geostacjonarnej (36 tys. km nad Ziemią) opuszczona byłaby lina sięgająca powierzchni planety. Pojazdy kosmiczne mogłyby się wspinać po tej linie aż na orbitę.

Przy dzisiejszej technologii jest to pomysł nie do zrealizowania. Nie ma bowiem takiego materiału, z którego mogłaby być wykonana lina. Stal nie może być użyta, żaden metal nie zapewni linie takiej wytrzymałości, aby nie zerwała się pod własnym ciężarem. W ostatnich latach prowadzone są prace nad nowym tworzywem – włóknami z nanorurek węglowych. Na podstawie symulacji komputerowych przeprowadzanych przez NASA i JAXA (japońską agencję kosmiczną) fizycy doszli do wniosku, że podstawą kosmicznej windy może być taśma z włókna węglowego z nanorurek. Powinna mieć metr szerokości i grubość papieru.

Idea wyszła z fazy fantazji. Specjaliści NASA wybrali już dwa miejsca na Ziemi, dogodne do umocowania windy.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=k.urbanski@rp.pl]k.urbanski@rp.pl[/mail][/i]

Robot zasilany wiązką światła lasera wdrapał się po linie na wysokość kilometra. Było to podczas próby zorganizowanej przez NASA. Agencja ogłosiła kilka konkursów z nagrodami pieniężnymi za prezentację technologii związanych z budową kosmicznej windy.

Jeden z nich pod nazwą Elevator Power Beaming Challenge to konkurs na robota, który zasilany zdalnie będzie w stanie wspiąć się po linie opuszczonej z helikoptera na wysokość 3000 stóp (nieco ponad 914 metrów) z prędkością 20 km na godz. Suma nagrody jest niebagatelna: dwa miliony dolarów.

Pozostało 85% artykułu
Kosmos
Naukowcy ostrzegają przed superrozbłyskiem Słońca. Jakie mogą być jego skutki dla Ziemi?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kosmos
Już dziś noc spadających gwiazd. To przedostatnie takie zjawisko w tym roku
Kosmos
Przełomowe odkrycie przy pomocy teleskopu Webba. To galaktyka z początków wszechświata
Kosmos
Tajemnice prehistorycznego Marsa. Nowe odkrycie dotyczące wody na Czerwonej Planecie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kosmos
NASA odkryła siedem kolejnych „ciemnych komet”. To im zawdzięczamy życie na Ziemi?