To więcej, niż jest obecnie podobnych urządzeń na orbicie. Według bazy danych Union of Concerned Scientist obecnie na orbicie działa 1419 satelitów. Kolejnych 2600 to stare i już wyłączone aparaty.
We wniosku do amerykańskiej Federalnej Komisji Łączności (FCC) SpaceX przedstawia plany umieszczenia satelitów na wysokości od 1150 do 1325 km nad powierzchnią Ziemi poruszających się na 83 różnych orbitach. To ponad orbitą, po której porusza się Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, ale znacznie niżej niż satelity na orbicie geostacjonarnej. Każde wystrzelone przez SpaceX urządzeni miałoby pokrywać zasięgiem obszar o średnicy ok. 2 tys. kilometrów.
„Kiedy budowa systemu SpaceX zostanie ukończona zapewni komunikację na praktycznie całym obszarze powierzchni Ziemi i udostępni w pełni globalne usługi" - brzmi oficjalny komunikat firmy. „System został zaprojektowany, aby udostępniać szerokopasmowy internet i usługi telekomunikacyjne mieszkańcom tych terenów, przedsiębiorstwom, instytucjom rządowym oraz profesjonalnym użytkownikom".
Elon Musk zapowiedział też, że koszty uruchomienia globalnej sieci satelitów sięgną 10 miliardów dolarów. - To będzie większa sieć, niż jakakolwiek inna, działająca lub planowana - mówił. Wrażenie robi również zapowiadana prędkość transmisji - jeden gigabit na sekundę (1 Gbps). To od 100 do 200 razy szybciej niż obecna średnia szybkość transmisji danych w USA.
Satelity będą miały rozmiary porównywalne z samochodem osobowym - plus panele słoneczne. Każda maszyna ma ważyć ok. 390 kg. Pierwsze testowe urządzenia polecą już w przyszłym roku. Po stronie klienta niezbędna będzie instalacja anteny i odbiornika. SpaceX zapewnia, że będą to niewielkie urządzenia bez trudu mieszczące się na ścianach lub dachach.