Krajobraz wokół miejsca, gdzie stanął lądownik, przypomina wieczną zmarzlinę poprzecinaną charakterystycznymi szczelinami.
30 godzin pracowałaby sonda, korzystając jedynie z baterii
– Pęknięcia na powierzchni są wynikiem zmian zachodzących w zalegającym lodzie. Wydaje się, że lód ciągle wpływa na powierzchnię planety – powiedział Peter Smith, główny naukowiec programu Phoenix z Jet Propulsion Laboratory (JPL) NASA w Pasadenie. Według niego pęknięcia powierzchni wyglądają na świeże, ponieważ nie zdążyły pokryć się pyłem, wszechobecnym na powierzchni Czerwonej Planety.
Naukowcy w dotąd nigdy nie oglądanej okolicy podbiegunowej Marsa dopatrzyli się charakterystycznych, wielokątnych struktur. Podobne znane są z obserwacji ziemskiego lądolodu. Widokówki z Marsa możemy oglądać dzięki stereoskopowej kamerze umieszczonej na maszcie, który został wzniesiony ponad sondą niezwłocznie po wylądowaniu. Maszt z kamerą wyposażony jest także w instrumenty meteorologiczne.
Naukowcy zacierają ręce i są niemal pewni, że sonda za pomocą ponaddwumetrowego ramienia wykopie grudki lodu wodnego, a pokładowe minilaboratorium odkryje związki organiczne, ślady mikroorganizmów.