Kanonada z kosmosu na Ziemię

W atmosferze z siłą ?bomb atomowych eksplodują asteroidy – wcześniej nie zostały zauważone - pisze Krzysztof Kowalski.

Publikacja: 25.04.2014 03:30

Kanonada z kosmosu na Ziemię

Foto: Rzeczpospolita

Uderzenia w naszą planetę pokaźnych obiektów kosmicznych miały miejsce już wielokrotnie w dziejach, świadczą o tym gigantyczne kratery. Jednak w powszechnej  opinii prawdopodobieństwo uderzenia takiego obiektu w Ziemię nie jest duże.

Na przykład asteroida Apophis o średnicy 270 metrów w 2029, a potem w 2036 roku znajdzie się w odległości 38 tys. km od Ziemi. Według specjalistów z NASA prawdopodobieństwo zderzenia będzie wynosiło 0,0000043.

Jednak fakty stoją w sprzeczności z tym przekonaniem. Od początku XXI wieku – od 2000 do 2013 roku – w ziemskiej atmosferze eksplodowało 26 asteroid z siłą odpowiadającą wybuchowi od jednej do 600 kiloton TNT (trotylu). Dla porównania, bomba zrzucona na Hiroszimę wybuchła z siłą 15 kiloton. Żadna z tych asteroid nie została wcześniej wykryta.

Dane te ujawniła Fundacja B612 założona w 2012 roku. Jej celem jest zbudowanie do 2018 roku teleskopu Sentinel Space Telescope przeznaczonego do „ochrony ludzkości", czyli wykrywania potencjalnie niebezpiecznych obiektów.

Ujawnione dane fundacja uzyskała od CTBTO (Comprehensive Nuclear-Test-Ban Treaty Organization), Organizacji Traktatu o Całkowitym Zakazie Prób Jądrowych.

CTBTO monitoruje ślady jądrowych detonacji. Dysponuje siecią czujników rozmieszczonych na całym globie. Rejestrują one również eksplozje asteroid w atmosferze.

Eksplozji takiej jak nad Czelabińskiem trudno nie zauważyć, ale już dwóch podobnych, kilka miesięcy później, nad Argentyną i Atlantykiem nie zaobserwowano – wydarzyły się w najwyższej części atmosfery, zbyt wysoko dla ludzkich oczu.

– Wyobraźmy sobie spory budynek pędzący z prędkością ponad 61 tys. kilometrów na godzinę. Gdy naukowcy już obliczą, kiedy i w którym punkcie zetknie się z Ziemią, pozostanie nam tylko oczekiwać, że będzie to miejsce odludne. Ale jeżeli będzie to miasto, to zniknie ono z mapy – mówi Ed Lu, były astronauta, współzałożyciel Fundacji B612.

Problem asteroid jest na tyle poważny, że Kongres Stanów Zjednoczonych zobowiązał NASA do zlokalizowania wszystkich obiektów o średnicy ponad 140 metrów zdolnych do unicestwienia wielkiej aglomeracji miejskiej. Według szacunków wokół Ziemi krąży ponad 25 tys. tej wielkości obiektów, ale zidentyfikowanych jest niewiele ponad ?10 tys.

Znamienny jest przypadek z 2012 roku. Rob McNaught z australijskiego Siding Spring Observatory (Haleakala-Faulkes Telescope) odkrył 10 czerwca asteroidę 2012 LZ1, a już cztery dni później minęła ona Ziemię w małej – jak na kosmiczne warunki – odległości 5 mln kilometrów. Gdyby jej kurs był zbieżny z naszą planetą, zabrakłoby czasu na jakąkolwiek reakcję NASA czy innej agencji kosmicznej. Z braku czasu rozmiary asteroidy okazały się źle oszacowane, jej średnica wynosi nie 500, lecz około 1000 m. Gdyby obiekt tej wielkości uderzył w nasz glob, prawdopodobnie ziemska cywilizacja zostałaby zniszczona, a większość gatunków flory i fauny uległaby zagładzie.

Tego rodzaju obiekty zaliczane są do kategorii NEO – Obiekty Bliskie Ziemi. 10 proc. z nich ma średnicę przekraczającą kilometr.

– Co można zrobić, jeśli astronomowie wykryją taką asteroidę trzy tygodnie przed jej uderzeniem w Ziemię? Modlić się – takie przekonanie wyraził oficjalnie, w imieniu NASA, przed Komisją Nauki Kongresu USA Charles Bolden, były astronauta.

Naukowcy na modlitwie nie poprzestają. Na zlecenie NASA badacze z Uniwersytetu Hawajskiego pracują nad programem ATLAS (Asteroid Terrestrial-Impact Last Alert System). Powinien zostać uruchomiony w 2015 roku.

W przypadku możliwej kolizji z asteroidą średnicy 45 metrów ATLAS będzie ostrzegał tydzień wcześniej, w przypadku asteroidy o średnicy 150 metrów – trzy tygodnie. Te mniejsze obiekty ze względu na zniszczenia, jakie mogą spowodować, nazywane są zabójcami miast, natomiast większe – zabójcami regionów.

Uderzenia w naszą planetę pokaźnych obiektów kosmicznych miały miejsce już wielokrotnie w dziejach, świadczą o tym gigantyczne kratery. Jednak w powszechnej  opinii prawdopodobieństwo uderzenia takiego obiektu w Ziemię nie jest duże.

Na przykład asteroida Apophis o średnicy 270 metrów w 2029, a potem w 2036 roku znajdzie się w odległości 38 tys. km od Ziemi. Według specjalistów z NASA prawdopodobieństwo zderzenia będzie wynosiło 0,0000043.

Pozostało 88% artykułu
Kosmos
Zagadka powstania ogromnych galaktyk prawie rozwiązana. Co odkryli naukowcy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kosmos
Nie tylko pełnia Księżyca w grudniu. Jakie jeszcze zjawiska zobaczymy na niebie?
Kosmos
Naukowcy mylili się co do Wenus? Najnowsze odkrycie dotyczące „złego bliźniaka Ziemi”
Kosmos
Naukowcy ostrzegają przed satelitami w atmosferze. Domagają się zmian
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kosmos
Ziemia traci miniksiężyc. Koniec rzadkiego zjawiska